Jak patrzyłem wczoraj na te tysiące na koncertach dziadków, to zastanawiam czy ci co tam poszli są normalnymi ludźmi. Stać w tłumie przez parę godzin i wymachiwać świecidełkiem, tylko po to aby posłuchać charcholenia na wolnym powietrzu? Za te pieniądze można było kupić parę CD i jak ktoś jest melomanem odtwarzać sobie w zaciszu domowym albo nawet obejrzeć te pasztety wa TV.

Dnia 2007-07-27 o godz. 08:48 ~Dyzio napisał(a):
> Jak patrzyłem wczoraj na te tysiące na koncertach dziadków,
> to zastanawiam czy ci co tam poszli są normalnymi ludźmi.
> Stać w tłumie przez parę godzin i wymachiwać świecidełkiem,
> tylko po to aby posłuchać charcholenia na wolnym
> powietrzu? Za te pieniądze można było kupić parę CD i jak
> ktoś jest melomanem odtwarzać sobie w zaciszu domowym albo
> nawet obejrzeć te pasztety wa TV.


jedni chodzą na koncerty, inni na nieszpory
dla każdego coś miłego

Dyziu, a jeśli oni popatrzyliby na ciebie, to też by się zastanawiali, czy jesteś normalny. Nigdy nie wiadomo, kto z nas jest normalny, kto normalniejszy, a kto całkiem do kitu. A wszytkich przebadać się nie da. Zresztą badający też może być świrowaty.

Na nieszpory to ta najwyższa warstwa, gyż religia jest ponad kulturą.
Od koncertowców gorsi są "bejzboliści" na Legii a jeszcze niższa warstwa to amatorzy burdeli i tak powstała nam hiararchia klas (ale bez Marksa).

Religia nie ma nic wspólnego z rozumem. A kultura zależna jest od rozumu

Raczej odwrotnie. Czy teolodzy, biskupi, którzy mają tytuły profesorów są bez rozumu? Natomiast wystarczy że jakiś psychol rozleje farby na papierze, potem je podebta nogami i "głupi świat" robi z tego dzieło sztuki za które "maluczcy" płacą ładne sumki - buchacha!
A ciebie biedaku targelu profesor teologii zjadłby na śnaidanie i się jeszcze do tego oblizał!

Czy mnie by zjadł, tego nie jestem pewien. Ale powtarzam: religia, jako taka, nie wymaga rozumu. Profesor teologii, gdyby tylko teologię miał w głowie, byłby pustakiem, a nie profesorem. Natomiast kultura wymga dobrego rozumu.

Mylisz religię z zabobonem i gusłami.

Niech ci będzie,że mylę. Religia w dzisiejszym stanie niewiele różni się od zabobonów

Re: Czy ludzie normalni chodzą na koncerty tupu Stonsów lub R. Stewarda?
Autor: ~Dyzio [80.51.120.*], 2007-07-27 09:12
Na nieszpory to ta najwyższa warstwa, gyż religia jest ponad kulturą.
Od koncertowców gorsi są "bejzboliści" na Legii a jeszcze niższa warstwa to amatorzy burdeli i tak powstała nam hiararchia klas (ale bez Marksa).

moher najwyższą warstwą? być może, ale wyłącznie jeśli chodzi o gatunek wełny

Dyzio czasami jak dowali do pieca, to dym uszami wychodzi!

A więc biorę do ręki gitarę a ty będziesz mi tu skakał jak ci zagram?

Jak zagrasz akurat to, co lubię, to czemu nie? Tylko nie skakał będę, lecz tańczył

Re: Czy ludzie normalni chodzą na koncerty tupu Stonsów lub R. Stewarda?
Autor: ~Dyzio [80.51.120.*], 2007-07-27 10:30
A więc biorę do ręki gitarę a ty będziesz mi tu skakał jak ci zagram?

dawaj gościu czadu, jak potrafisz, a nie przynudzaj

i nie pier..bo jestes smutny jak ojciec rydzyk

teolog pzecież