Wczesniej jeszcze proponuje scalenie akcji, bo jednocyfrowa cena akcji slabo wyglada. Np. 1:10 w okolicach np. 50zl cena i prawo poboru po 25zl. Dalo by to spolce ze 100 mln zlotych i pozwolilo przetrwac kilka miesiecy. Co myslicie?
Brat Stefan Myhnyk to wszystko odbije w kasynie, więc drodzy akcjonariusze głowa do góry. Nawet jeżeli upadnie, to pozostaną archiwalne wydania Gazety Wyborczej, czarnoksiężnika z Czerskiej. Za pięćset lat zyskają astronomiczne ceny..
Miło się patrzy na upadek takiej spółki. Wykres zachęca do zagrania pod jakąś korektę, ale nie mam zamiaru wspierać w jakikolwiek sposób tego szamba. Są inne i lepsze spółki