...Coś mocno Wam wszedł ludziska. Napaliliście się na zaje*iaszczy raport, a potem daliście nura. Mimo tego, że BTK podczas lockdownu działał praktycznie bez zmian r/r, a kurs spada. Smutne to, bo moim zdaniem tym raportem pokazał właśnie swoją siłę, odporność na takie zjawiska. Uważam (to tylko moja opinia) że następnymi do "corona hossy" tylko z lekkim opóźnieniem będą spółki świadczące usługi informatyczne. Myślę że wiele firm będzie musiało siłą rzeczy stać się bardziej on-line'owymi i przenieść swoje systemy do chmury, pokonfigurować zdalne pulpity, podszkolić pracowników w tym zakresie. Większe podmioty pewnie skuszą się na intranety. Outsourcing IT będzie kwitł, bo małym nie opłaca się zatrudniać jednego/dwóch informatyków tylko do jednego projektu, liczy się też czas. Opóźnienie wynika z faktu, że potencjalni klienci BTK muszą przeanalizować sytuację w jakiej się znaleźli podczas lockdownu i zrozumieć, poczuć potrzebę większej cyfryzacji. Czy jest tu ktoś kto podziela moją opinię czy wszyscy grali pod raport?

Zgodzę się z tobą w temacie bardzo chaotycznych zachowaniu inwestorów, ale jednakże musisz brać pod uwagę fakt że nasz rynek giełdowy jest relatywnie młody przez co wiele inwestorów do końca nie wie dlaczego inwestuje, oraz nie wiedzą co można uznać za dobre wyniki finansowe. W wyniku takiego stanu rzeczy będziesz miał śledziki inwestujące „bo rośnie”, szczególnie przy obecnej stacji makro gdzie corona hossa ma więcej wspólnego do hoss z okresów wojen niż typowych hoss koniunkturalnych.

zgadzam sie rowniez, mnie ten spadek nawet troche cieszy bo czekalem na okazje na dokupienie

Mnie też ucieszył, miałem okazję powiększyć pakiecik. Bardzo jestem ciekaw wyników za Q3 i 4. Mam nadzieję, że będzie w nich widać potwierdzenie mojej tezy. Śledziki zawsze były i będą, ale jeszcze do niedawna myślałem że jest tu bardziej konserwatywny akcjonariat, a tu taka niespodzianka. Corona hossa jest właśnie taką hossą "wojenną", rosną spółki kluczowe dla przetrwania tego stanu i myślę, że oprócz tych z prefixem BIO strategicznymi spółkami są też te informatyczne. Coś jak fotowoltaika, dokonujesz inwestycji raz, i korzystasz z niej niezależnie od stanu gospodarki. Na co dzień obniża rachunki, a w kryzysie TYM BARDZIEJ obniża rachunki. Tak będzie moim zdaniem z cyfryzacją gospodarki. Z czasem i wapno zrozumie do czego są kasy samoobsługowe w biedronce, bo póki co stoją puste, a do kas kilometrowe kolejki...