- Będziemy przede wszystkim pomagać w śledzeniu efektów kampanii, ale rozmawiamy także o alternatywnych zastosowaniach, jak np. możliwość włączania sie do rozmów online z ludźmi, którzy dyskutują na jej temat - wyjaśnia w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl Michał Sadowski, współtwórca i szef Brand24. Przy okazji zdradza, że jego firma nie zabiegała specjalnie o partnerstwo z Białym Domem, a biuro Pierwszej Damy samo trafiło do Brand24. - Znaleźli nas przez Google - wspomina Sadowski. - Trochę teraz inwestujemy w ekspozycję za granicą, szczególnie w USA. I udało się. Amerykanie przetestowali nasze narzędzie - spodobało się i tyle. Scenariusz bardzo podobny do innych klientów. Tylko miło że to akurat takiej rangi podmiot - podkreśla szef Brand24. Na pytanie o to jak Brand24 może wykorzystać fakt współpracy z Białym Domem i w jaki sposób wpłynie to na rozwój firmy Sadowski jest daleki od przesady. - Na pewno wszelkie tego typu współprace ułatwiają budowanie świadomości marki i relacji z klientami z określonego regionu - zaznacza rozmówca Wirtualnemedia.pl i przy okazji wskazuje, że sukces Brand24 może okazać się pomocny dla innych młodych przedsiębiorców z Polski. - Mam nadzieję, że to także pokaże polskim przedsiębiorcom, że warto robić globalny produkt. Mimo, że jeszcze dwa lata temu nigdy bym nie pomyślał, że tak znane podmioty będą korzystać z naszego skromnego rozwiązania - dziś staje się to faktem - podkreśla Sadowski. Przy okazji ujawnia, że stworzony w 2011 r. Brand24 monitoruje dzisiaj kilkadziesiąt tysięcy marek na całym świecie. - Często zdarza się, że jedna firma monitoruje wiele marek, więc obecnie wystawiamy co miesiąc prawie tysiąc faktur dla klientów z 35. krajów - wylicza szef Brand24.
Czytaj więcej na:
link