Podniecacie się tym harperem, który produkuje waciki, chusteczki, patyczki higieniczne, płatki do demakijażu i ściereczki do mycia różnych powierzchni. Możliwe, że będzie odrobine zwiększony na to popyt ale nie popadajmy w paranoje. Zobaczymy na wynikach (może się pomyle)
Jasne, tylko wartość delko na krótko przed wirusem to około 11zł, podczas wirusa około 12zł, po wynikach 17zł. Daje nam to 10% wzrostu w odniesieniu do stanu przed wirusem i dalsze 50% po wynikach = około 60%.
Harper przed wirusem w odniesieniu do wartości scalonych akcji to około 1zł, chwilę później 2zł, a podczas wirusa i obecnie ponad 4zł. W stosunku do wartości początkowej mamy już 400% nabite. Nawet biorąc pod uwagę 2zł to już mamy +100%.
Ogromny wzrost, mimo, że nie ma żadnych wyników. Dodatkowo zarząd zasypuje komunikatami jakie to mają cenne marki, jakie tytułu zdobywają, jakie certyfikaty. Dziwne, że w poprzednich latach takich informacji było jak na lekarstwo, a tutaj nagle wysyp.
Nie osądzam, ale mam ogromną dozę nieufności co do Harpera :) Gdyby jeszcze produkował jakiekolwiek mydła czy środki dezynfekujące. A tu ani jednych ani drugich.
Decyzje inwestycyjne to sprawa każdego z osobna, więc każdy zrobi jak mu serduszko podpowiada. Mi podpowiadało za Delko, ale Harpera po 4zł bym nie kupił ;)
Tak niska wycena to wynik mocnego sypania akcjami przez Quercus, te dzisiejsze 4 zł to wyrównanie do poziomu z którego powinien harper startować. Myślę, że teraz harper powinien być wyceniony na połowę wartosci delko (40mln) co daje Koło 6 zł za akcje
Wycena majątkowa jasne. Pytanie co z wyceną dochodową, w której harper leży. Prawdopodobnie wyniki za ostatni kwartał będą wysokie za sprawą wyceny znaków towarowych (wartości firmy) ale czy można liczyć na ogromne zyski z regularnych przychodów? Nie jestem co do tego przekonany