Też mnie śmieszy to trzymanie na widłach kilka godzin lub dni. Skutek jest z reguły odwrotny od zamierzonego... tzn ma to ostudzić głowy inwestorów i wycenę, a w praktyce w tym czasie coraz więcej inwestorów się dowiaduje czym spowodowane są wzrosty i dołącza do zakupów, a część tak jak piszesz może cofnąć zlecenia jak doczyta o co chodzi.
I widły utrzymane do końca sesji - troche to niepoważne. I tak, przez jakiegoś pajaca w czerwonych szelkach, który przez chwilę chciał być Bogiem jutro zaczynamy od zera, a tak mogło już od wyższego poziomu jutro wystartować.
Po informacjach jest duży popyt na akcje więc zadziałały widełki... a notowania puszczą może za minutę, a może za kilka dni... Nie ma się co za dużo spinać... Często jest tak, że im dużej wisi tym wyżej się otwiera.
Popyt za bardzo nie odpuszcza tylko niecierpliwi inwestorzy stają po stronie podaży, zamiast założyć nogę za nogę. Myślę, że jest też część inwestorów, która będzie kupować po odwieszeniu...