Spółka ma molion zobowiązań. W jej sytuacji duzo, ale nie aż tyle zeby zbankrutować. Na teraz najistotniejsze jest przywrócenie płynności finansowej. Zapewne prezes nie dostal wynagrodzenia i " rzucił papierami". To tylko przypuszczenia. Metod ratowania sytuacji jest lilka, ale wszystkie wymagają wpompowania pieniedzy do spółki. 200-300 tys na początek powonno wystarczyć. Co potem w kolejnym poście. A teraz szukamy pieniędzy.
Nie kompromitujcie się bardziej. Chociaż nie wiem czy się jeszcze bardziej da. Widać jak kasę załatwiacie... sprzedając akcje ulicy a sami sobie weźmiecie dodrukujecie za 10 groszy.