Przyjmuje, że mamy jednego sypacza i może to być albo TFI Investors albo inny fundusz z początkowym pakietem poniżej 5%.
Przyjmimy, że sprzedaż zacząła się w grudniu (był wyraźny wzrost obrotu).
Od 1-ego grudnia do dziś obróciło się 865 tys. akcji. Zakładając, że sypacz odpowiada za 60-80% obrotu wychodzi, że sprzedał w przedziale 519 - 692 tys. akcji.
TFI Investors na ostatnim WZA zarejestrował 1 483 733 akcji. Mógł posiadać więcej, ale przeważnie rejestrowali wszystkie. Próg 5% wynosi 1 082 131, czyli 400 tys. akcji mniej. Jeśli więc to oni, wychodzi, że już zeszli poniżej 5% albo są bardzo blisko.
Jeśli to inny fundusz, to ciężko powiedzieć, wszystko zależy ile miał akcji.
Inna sprawa, że w grudniu miałem wrażenie, że sypacz kupował/sprzedawał między sobą, żeby wzbudzić pobyt. Nie jest to legalne, ale takiem mamy czasy.
Tak czy owak dalej kicha. Jeżeli możnaby kogoś z akcjonariuszy pocieszać, to według mnie aż tak dużo nie ma bo dziś nie wyzerował popytu na 1.5+, a wczesniej nie połaszczył się na sprzedaż kilkadziesiąt k na 1.4+. Obstawiam, że ma 100k do opchnięcia. Pytanie co będzie potem jak to sprzeda.
Lecim na Szczecin, za chwilę spółka warta będzie 15 mln, a akcje w cenie nominalnej. Cudowna ta nasza giełda. Energetyki w cenie bankrutów. I nie mówcie, że to nie jest wina rządzących i mieszania polityki i populizmu do gospodarki. Do tego dochodzi likwidacja OFE itd. Nie wiem czy oglądaliście wypowiedź Belki jak Monika Olejnik spytała go o Polską giełdę i sytuację na niej. Odpowiedział "o co Pani mnie pyta o naszą giełdę, to nie giełda, a zombie". Trafne określenie.