Dnia 2019-12-31 o godz. 17:12 czesio1 napisał(a):
> Inwestorzy omijają państwa w których opozycja ma więcej do powiedzenia niż rząd - popatrzcie jak Macrone radzi sobie z niewygodnymi opozycjonistami
>
>
link>
> oglądnijcie koniecznie video
>
> - Nie w każdej sprawie musimy wypowiadać się z najwyższego poziomu, tj. prezydenta RP - tak wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz komentuje fakt, iż Andrzej Duda nie zabiera głosu w sprawie skandalicznych słów prezydenta Rosji Władimira Putina. Jak dodał wiceszef polskiej dyplomacji, oświadczenie premiera "jest absolutnie adekwatne".
>
> Prezydent Rosji Władimir Putin wywołał dyplomatyczny skandal, wypowiadając się o przyczynach wybuchu II wojny światowej. Stwierdził, że przyczyną wojny nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 roku. Podkreślił też wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych, dotyczących Zaolzia. Przekonywał m.in., że we wrześniu 1939 r. Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał".
> Słowa te doczekały się stanowczej reakcji premiera Mateusza Morawieckiego.
>
>
Czytaj również>
Premier wydał oświadczenie. „Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski”. Nie ma na to zgody!> Tymczasem politycy opozycji nie zawahali się nawet tej sytuacji wykorzystać do ataków na prezydenta Andrzeja Dudę.
> Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz jednoznacznie to skomentował.
> - Nie w każdej sprawie musimy wypowiadać się z najwyższego poziomu, tj. prezydenta RP. Próba sprowokowania prezydenta jest próbą wtłoczenia nas przez Putina i kremlowską propagandę do dyskusji na najwyższym poziomie. Odpowiedź premiera Morawieckiego, zresztą bardzo dobrze przyjęta na świecie, jest absolutnie adekwatna. To oświadczenie było konsultowane z Pałacem Prezydenckim
> - powiedział w programie #Jedziemy w rozmowie z redaktorem Michałem Rachoniem.
500zł premii