Gołym okiem widać, że przeżarte rdzą rury, tłoczące pulpę kałową z sędziszowskich latryn, są nadmiernie przeciążone. Lada moment zdetonują i zawartość się zmarnuje. Zamiast użyć pulpy i konfekcjonować ją, jako nawóz do przydomowych ogródków, Jan woli, by komornik zlicytował mu firmę! Co za brak inicjatywy oraz brązowej myśli.
> Nie ma już szans dla Fluidu, choćbyśmy zwarli szeregi i wypracowali tonę parujących.
Janek jeszcze próbuje kłamać i przedłużyć agonię. Jakaś notatka się ukazała ponoć, że Indianie będą głosować, czy podjąć uchwałę o napisaniu listu intencyjnego w sprawie rozpoczęcia negocjacji dotyczących założenia klubu dyskusyjnego o wysłaniu biliardów dolarów na konto fluidziny.