Najwyższa pora na koniec z zabawy w biznesmena. Próg finansowy powinien wiązać się z wykształceniem ekonomicznym. Np moja firma warta 5 mln. Drogi Panie prezesie jeśli chce Pan założyć spółkę o tej wartości to od 5 mln jest wymóg wykształcenia ekonomicznego, szalony naukowiec nie wystarczy. A tu wolna amerykanka.
Lekarz. Podałem przykład. Kto powiedział że mam taką firmę? Jakbyś siedział tu 8 lat i czytał marzenia prezesa przelane na papier to stwierdzilbys podobnie. FRI wyszło na tym najlepiej. Pozwiedzali indonezje, porobili sobie zdjecia w garniakach I bajooo Panie prezesie.
Pirad, FRI nie tylko pozwiedzało. De facto facto dostali za frico akcji Fluid-a za 10 milionów które spuślili ulicy nawet nie infomując o zejściu z progów. A jedyny koszt, jaki przy tym ponieśli, to nabycie od Familii jej udziałów spółki - wydmuszki, co ostatecznie przekonało prezesa Jasia, że jest równie dobrym bankierem jak inżynierem - i może zacząć udzielać wielomilionowych pożyczek.