On nie mogą być ich podwykonawcą bo nie mają ludzi i sami jadą na podwykonawcach. Biznes do zaorania wart może z 50 tys. zł wszystkiego. Zresztą ja już wycofałem swoje zlecenia a miałem poustawiane na 15, 12 i 10 groszach ale jeszcze wpadnie i po co mi to jak w każdej chwili spółka może się przewrócić.
A z tymi paczkomatami to był bajer dla głupich funduszy, które tu powchodziły i popłynęły. Wiadomo, że w czasach sukcesu Inpostu dobrze się taką historię sprzedawało. Teraz to oni za jeden taki paczkomat nie mieli by czym zapłacić. Nie mówiąc już o całym oprogramowaniu, systemach i logistyce do tego. Zamiast szukać pieniędzy u prywatnych nadawców to szukają w jednostkach samorządu terytorialnego gdzie liczy się jak najniższa cena, stąd cały czas straty i sami się wykrwawili z gotówki. Lepiej by wyszli jakby zaprzestali działalności a widzę, że dalej zawierają jakieś nowe umowy. To jest taka bardzo powolna agonia.