Mało kto na GPW inwestuje pod dywidendę. Gdy poczytasz komentarze "analityków: to dowiesz się mnóstwa rzeczy o wsparciach, trendach, formacjach, flagach, młotkach, zniesieniach, oscylatorach i tego typu bredniach. Tu każdy, kto za 5 albo 10 tys. kupi akcje "bo od dawna rosną", myśli, że za rok, najdalej dwa zostanie milionerem. Po pierwszych 2-3 miesiącach traci 10-20% i wskakuje w kontrakty, bo musi szybko odrobić straty, a teraz już jest "doświadczonym inwestorem". Po następnych 2-3 miesiącach nie ma już za co "grać", to zostaje mu pisanie na forach o przekrętach, bananowej giełdzie, okradaniu biednych małych inwestorów przez "Grubych" itd. Popatrz na ranking "popularności" Bankiera, na szczycie zobaczysz firmy, które najczęściej nic sobą nie reprezentują, a wyceny mają takie, że słów brakuje. (11bit - C/Z 340 - za taką cenę inwestycja nie zdąży się zwrócić prawnukom). O niedawnym bohaterze GetBacku, litościwie nie wspominam. Więc sam widzisz, kiedy nieomal wszyscy chcą z 10 tys. zrobić milion w rok, najdalej dwa, to mało kogo interesuje spółka, która płaci 10% dywidendy, nigdy nie odnotowała straty, a średnie ROE ma 20%. Ale w sumie to dobrze (dla takich cieniasów jak my), że za złotówkę przyszłorocznych zysków płacimy 8 zł, albo mniej. Za rok, za dwa, a mam nadzieję, że i za 20 my będzięmy dalej czytać nudne sprawozdania i liczyć, te swoje marne 10%, a niedoszli milionerzy dalej będą pisać, że ktoś ich okradł na bananowej giełdzie.
Kolego ale to była inna sytuacja gdyz o ile dobrzegu pamiewam to w 2014 nie wypłacono dywidendy wiec ta druga w 2015 była uznawana za ta zalegla z 2014
Jeśli chodzi o kurs to wg. mnie problemem nie jest stopa dywidendy, ale operacje jakie wykonują na papierze fundusze inwestycyjne. Tutaj macie w miarę aktualny stan: https://stooq.pl/q/h/?s=etl Np. wg. stanu na 30.06.2017 PKO miało ok. 320K akcji, a Paribas ok. 23K. Trudno mi się zorientować w ich poczynaniach. Może ktoś mądrzejszy wyjaśni.