Są tutaj tacy, co nie odróżniają zwykłego komunikatu od raportu. Co więcej, nie umieją czytać ze zrozumieniem, a może po prostu nie mają o niczym pojęcia. Zachęcam do choćby sprawdzenia kto jest kim w tym "zgrabnym" towarzystwie, którego z lekkim zażenowaniem mogę nazwać "towarzystwem wzajemnej adoracji". Tak więc owe kółeczko jest już nieco zamknięte i nie sądzę, aby jakikolwiek akcjonariusz, poza tym doborowym towarzystwem, miał cokolwiek do powiedzenia. Szkoda tylko, że gdy już kurz bitewny opadnie i na polu zostaną gruzy po LS, z ręku w nocniku zostaną ci pozostali. Jak mawiał kiedyś klasyk rządowy w obliczu gigantycznego kryzysu: Rząd się sam wyżywi.... Pozdrawiam w Nowym Roku.