Mariusz Jurak jest związany ze spółką od wielu lat i pracował na wszystkich poziomach zarządzania w Sygnity. Nie ma też podstaw do wątpienia w jego intencje bo wiele rzeczy zamieniał już w złoto.
Jest takie powiedzenie. Po co być mądrym jak łatwiej być głupim. Nie wiem czy dobrze opisuje Ciebie ale skoro mam wątpliwości to już powinno Ci dać do myślenia. Mariusza poznałem osobiście i o nim jak i o jego pracy mam bardzo dobre zdanie. Tyle chciałem wnieść do tej dyskusji. O kondycji i przyszłości spółki nie dywaguje, nie wiem, nie pracuję tam, nie znam się.
No skończcie spory. Nie ma co odnosić się do osobistych wycieczek. Ten czy tamten człowiek obecnie. Pytanie "ile potrzebuje dowolnie dobry zarząd Sygnity aby podać wielkość sprzedaży lub zrobić raport?" pozostaje aktualne ? Przypomne że spółka w trudnej sytuacji skończyła rok 30 września czyli prawie 100 dni temu . Mnie wystarczy : sprzedaż , należności bez opisu, zobowiązania bez opisu, stan gotówki, i opis wartości niematerialnych, backlog. Reszta to puder. Jest oczywiście usprawiedliwienie , jeżeli prowadzą księgowość na tzw "papierowej amerykance"
Jak byśmy się trochę przyłożyli Derek, to za nich byśmy szybko ten raport zrobili. Zatrudnienie nie spadło aż tak bardzo w czwartym kwartale. Zatem koszty stałe: wynagrodzenia, narzuty na wynagrodzenia, koszty wynajmu pomieszczeń, itp będą z pewnością na poziomie 3 kw. Przychody w 4 kw z pewnością niższe niż w 3 kw i niższe niż rok do roku. Zatem taki zgrubny rachunek wyników można oszacować. Należności i zobowiązania też można wydedukować z raportu za 3 kw. Uwzględniając odpisy jakie przyjęto ich bilans też można sobie wyobrazić. Backlogu - z wypowiedzi prasowych członków zarządu, chociażby o tym że nie za bardzo są zainteresowani sektorem publicznym i zamówieniami w trybie UZP - podejrzewam że na poziomie 50% 2017. Myślę, że mnie nie zaskoczą na plus.