Niestety, te wyniki mocno obciążają przypadkowych zarządzających których zatrudnił Buczek. Z braku laku brał z ulicy i przygarniał tych co inni zwolnili bo byli albo umoczeni albo nieudolni. Nie zdziwię się jak będzie masowe umarzanie i odpływ aktywów. Ewidentnie widać, że Buczek bardziej zaangażował się w "bank ziemi" prowadzony przez żonę, a zarządzanie QTFI sobie odpuścił. Pozostawienie firmy samopas tak właśnie się kończy. Na jego miejscu dokonałbym pełnej rekonstrukcji kadry zarządzającej masą kapitałową.