byli pracownicy Wilbo, modlą się codziennie , żeby Wilbo nie istniało tylko na papierze, ale żeby zbankrutowało, bo od roku nic nie produkują i zalegają pracownikom ogromne pieniądze, Pracownicy mają wyroki sądu o to, żeby Wilbo oddało zaległe pensje i na tym się kończy. Nikt nie dostał ani grosza , a gdyby Wilbo zbankrutowało to pracownicy dostali by chociaż 3 pensje z Funduszu Gwarancyjnego, Najśmieszniejsze jest to , że Wilbo nie miało na pensje, odszkodowania i odprawy ale Grupie Bałtyckiej z Warszawy <pożyczyło> wielkie miliony. Gdzie jest prokuratura, niech ktoś się tym zajmie, gdzie jest telewizja, dlaczego nikt nie mówi jaka jest rzeczywistość.Wwilbo od roku nic nie produkuje, to wszystko to farsa.