Kolejna zmiana systematyki podejścia do rynku. W dodatku oparta o produkty a nie o klienta. Chodzi o zaciemnienie obrazu i utrudnienie porównywalności danych? Innego sensu nie widzę.
Był czas gdy planowano 300 mln przychodów i skończyło się jak się skończyło. Teraz jest 240 mln - to z obecnego poziomu wcale niemały wzrost, choć chyba jednak nie na miarę możliwości firmy. Tu jednak chyba nie chodzi o przychody a o rentowność biznesu, a ta zdaje się jest mocno zaznaczana w analizie. Co by jednak dużo nie gadać nawet takie parametry byłyby atrakcyjne przy obecnym kursie.
Był czas gdy planowano 300 mln przychodów i skończyło się jak się skończyło. Teraz jest 240 mln - to z obecnego poziomu wcale niemały wzrost, choć chyba jednak nie na miarę możliwości firmy. Tu jednak chyba nie chodzi o przychody a o rentowność biznesu, a ta zdaje się jest mocno zaznaczana w analizie. Co by jednak dużo nie gadać nawet takie parametry byłyby atrakcyjne przy obecnym kursie.
Czy ktoś mi pomoże?. Spółka skorygowała zasady amortyzacji [str. 13 sprawozdania]: "(...) amortyzacja z 9 miesięcy spadła o 2.371 tyś złotych (...). Efekt (...) został ujęty w okresie od dnia 1 kwietnia 2017 do dnia 30 września 2017." Czyli o ile znam się na literaturze to wynik netto (porównywalny) nie jest +400 tysi tylko - 1.970 tysi. A zysk wynika jedynie z księgowej twórczości... Mylę się? Pomóżcie mi zrozumieć.
historyk się znalazł co to dyskontowania rynkowego nie poznał :) ale dobrze liczysz tylko okres półroczny wziąłeś do amortyzacji, a kwartalne wyniki netto porównujesz.
Fakt. Korekta - strata netto za 9m2017 w warunkach porównywalnych do 2016 nie jest jak Spółka raportuje 1600 tylko niemal 4000. Czyli gorzej niż rok wcześniej..? (Tam był efekt 4,3mln odpisów jednorazowych). Pogubiłem się...