Po 1. - po ujawnieniu ofert cenowych było raczej pewne, że newag tego nie weźmie.
Po 2. - może się okazać, że to nie do końca taki super interes dla producenta - to co ma być sprzedane na początku to wiadomo - ale czy to co jest w opcji zostanie zakupione? tu może się okazać, że z jakiś tam względów zamawiający się wycofa. Po 3. - umowa ma być rozłożona na lata - więc nie jest to tak, ze to jednorazowy mega zastrzyk dla producenta. Po 4. - umowy ramowe są dobre dla producentów i użytkowników - o ile zostaną wypełnione do końca - producent ma ciągłe zamówienia, a użytkownik jednolity, tani (bo dużo) tabor
Po cenie zaproponowanej przez Newag, można wnosić, że ten przetarg nie miał dla nich wysokiego priorytetu. Bardziej zaciętą walkę o wygraną zobaczymy pewnie w przetargach na lokomotywy dla PKP i pociągi dla metra.
Bzdura. Nikt nie rezygnuje z takiego zlecenia. Newag wiedział ze Pesa polegnie na wskaźnikach. Znał, jeszcze z czasów PKP, stawki Stadlera. Swoja cene ustawiali niżej od przypuszczalnej ceny Stadlera. Nie docenili Szwajcarów. Nie przewidzieli zagrywki. Przeanalizujcie ceny z ostatnich lat. Stadler dał ceny polskie, a Newag pojechał pod Stadlera i przegrał.