jak nawet w ich głowach przeciska się jakaś myśl o scaleniu to niech wiedzą i zapomną o tym, że ktoś te akcje będzie wtedy kupowało. Nie kupuje teraz to tym samym nikt nie będzie frajerem by kupować je po scaleniu w sytuacji gdy mają oni poupychane po słupach łącznie ponad 1,5 miliarda akcji które są w rękach i Indygo i BCI i LZMO i Janusa i pozostałych "pomysłodawców tego pseudo-biznesu" i te wehikuły zarejestrowane w rajach podatkowych też pewnie mają akcje. Nie liczę nawet tych emisji które nie są dopuszczone do obrotu jak seria J K. Tak czy inaczej powinni raczej pomyśleć o lockupie z warunkami jakimiś progowymi co do ceny w których lockup by nie obowiązywał a nie o scaleniu które będzie jasnym sygnałem (pamiętając co było/jest na Indygo), że to koniec. Wtedy by jakieś zainteresowanie akcjami wróciło i przy uruchomieniu produkcji i po podpisaniu umów kurs by pewnie cos drgnął.