Raczej nie chodzi o ŁKA, tylko następne przetargi. Jak dla mnie teraz to walka buldogów pod dywanem - Śląskie za Zachodniopomorskie. Dzisiaj PESA jest większym buldogiem, ale właśnie zaliczyła długo odkładany knock-down http://www.fakt.pl/pieniadze/finanse/pekaja-elementy-w-podwoziach-w-szynobusow-pesy-prezes-utk-wycofa-sto-pociagow/tgld4gv
No i jest kolejny "powód" aby kurs Newagu spadł z powodu Śląska - znowu działanie konkretnych osób. Tylko mało kto rozumie, jakie znaczenie dla kondycji PESY i szans Newagu ma informacja o szynobusach. Może Śląskie to była litość...? Ja bym się nie litował, bo PESA nadal jest większa.
@www Jeszcze odpowiadając wprost na Twoje pytanie o moce przerobowe.
Może dzisiaj te moce (po ŁKA i Zachodniopomorskim) byłyby są gdzieś na granicy, ale tylko w ujęciu kadrowym. Moim zdaniem Newag jeszcze nie osiągnął 50% mocy technologicznych obu fabryk, zwłaszcza, że rym, zmianowy nie jest absolutnie wyczerpany, a nowa lakiernia z 2015 roku przyspieszyła ten etap budowy, obniżyła tez ryzyko reklamacji w tym obszarze. Kadra Newagu w roku ubiegłym była tak mało partnerska, że nie zgodziła się na elastyczny czas pracy, który właśnie teraz bardzo by się przydał do podbijania rynku. Dlatego należało upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Moim zdaniem należało przyp... PESE tak, aby posypali się tamtejsi pracownicy. Zysk byłby systemowy bo: - PESA musiałaby zmniejszyć moce przerobowe i przestałaby się tak panoszyć - Newag mógłby podebrać lepszych pracowników PESY spośród zwalnianych - Pracownicy Newagu, którzy nie rozumieli, dlaczego elastyczny czas pracy jest ważny, mieliby o czym myśleć następnym razem.