oczywiście sąd najpierw daje zabezpieczenie roszczeń a potem sąd powoła biegłego który to wyceni sugerując się wartością księgową dlatego Karkosik sam anulował uchwałę o wyrzuceniu z gpw tutaj będzie podobnie chyba iż wcześniej mu sami dobrowolnie akcje sprzedacie
poniżej link do wyroku hutmena przypomnę tam cena z wezwania była 55 % wartości księgowej /proszę przeczytać/
linkapelacja to utrzymała w mocy a nawet twierdziła poniżej teksty prawników i cytaty z uzasadnienia apelacji iż cena oferowana w wezwaniu Hutmena jest niegodziwa
ale z pierwszych komentarzy można wyczytać, że sąd uznał, że akcjonariusze mniejszościowi mają prawo otrzymać za swoje akcje godziwą cenę, która w niektórych przypadkach może być wyższa niż cena rynkowa określana na bazie notowań giełdowych.W tej sprawie akcjonariusz uprawdopodobnił, że zaskarżona uchwała jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i ma na celu pokrzywdzenie akcjonariuszy mniejszościowych, gdyż będą oni musieli sprzedać posiadane akcje po cenie zaniżonej cenie. Nikt nie miał wątpliwości, że cena wezwania jest wyższa niż minimalna cena wezwania, określona w oparciu o art. 79 ustawy o ofercie. Kluczowe jednak zdaniem sądu jest, że „
powoływany […] przepis ustanawia minimalną cenę sprzedaży akcji, co nie oznacza, że tak ustalona wartość jest godziwa”. Ustalenie wartości godziwej wymaga wiadomości specjalnych, więc w procesie konieczna będzie opinia biegłego. Jednak już samo porównanie ceny wezwania z wartością księgową akcji „
uprawdopodobnia twierdzenia powoda o tym, że proponowana przez akcjonariuszy żądających dematerializacji akcji cena jestwartością niegodziwą i nieekwiwalentną w stosunku do rzeczywistego potencjału i walorów spółki” (podoba mi się sformułowanie: „
wartość niegodziwa”). W efekcie, zdaniem sądu, cena wezwania nie uwzględnia interesów akcjonariuszy mniejszościowych.