Zadowolonych przybędzie z czasem tak można krótko podsumować Wasze wszystkie posty.
Oczekujecie szybkich zysków, włożyliście kase w Erne i szybko chcecie ją wyjąć pomnożoną o 1000 %, a to błąd. Prawdziwym kluczem do dużych pieniędzy jest cierpliwość i zrozumienie. Jak widać wielu jej brakuje. Zaślepieni przychodami, kosztami, wydatkami, stratami nie widzicie czegoś co tu jest głęboko zaszyte i co powoduje ogromny potencjał tej spółki.
Można przedstawić to w taki sposób.
Erne jest swego rodzaju wujkiem samem z ju es ej, który dostarcza mamonę swoim "dzieciom" i wnukom biedującym za granicą, które chcą się rozwijać ale nie mają takiej szansy, bo ich kraj na to im nie pozwala. Wujek sam jest bogaty i przesyła im środki na naukę , realizację planów. Wszyscy dookoła psioczą na wujka, że wydaje pieniądze z majątku wujka sama, na który niegdyś składało się wiele osób, w zamian nic z tego nie mając. Wujek sam ma to gdzieś co mówią inni i dalej INWESTUJE w osoby, które kiedyś przyniosą mu zysk. Mija kilka lat te dzieci dorastają, uzyskują dyplomy, certyfikaty, tytuły przed nazwiskiem, a także wiedzę i doświadczenie. Mijają kolejne lata wujek sam nie musi już przesyłać pieniędzy, bo jego "dzieci"/wnukowie radzą sobie świetnie sami. Po jakimś czasie wujek sam widzi, że pieniądze, które kiedyś zainwestował w te osoby zaczynają do niego wracać w większej ilości niż sam przelewał, można określić to jako: dobro wraca ze zdwojoną siłą. Po kolejnych latach wujek sam może rozbudować swoją działalność i stworzyć spółki córki dzięki, którym staje się miliarderem, zaś ludzie którzy kiedyś marudzili, że nie potrafi on zarządzać majątkiem tylko wydaje go na lewo i prawo sami teraz chcą z wujkiem współpracować i sami chcą także zarabiać.
Jakie to polskie, że kiedy ktoś ma plan i konsekwentnie go realizuje i na początku mając stratę lub generując tylko straty ludzie wieszają psy, zaś kiedy komuś zaczyna dobrze iść ludzie zmieniają ton i wychwalają pod niebiosa stawiając pomniki.
Naprawdę tutaj nie potrzeba ogromnej wiedzy aby zrozumieć, że spółka Erne wkłada swoje środki pieniężne pozyskane w różny sposób czy poprzez akcje, obligacje, fundusze, aktywa, umowy zobowiązujące, itp. w firmy, które Erne wspiera w startupie lub tworzy je od zera albo od jakiegoś punktu. Firmy, w których widzi potencjał, które przyniosą w późniejszym okresie zysk lub firmy Erne lub które mogą wesprzeć obecnie finansowane firm lub pomóc w działaności tych finansowanych. I w taki sposób docieramy do Arrinery, która jest głównym projektem i celem sukcesu Erne. W ostatnich miesiącach zawiązało się konsorcjum, a także powstała grupa kapitałowa. Ma to na celu rozbudowanie i finansowanie projektu supersamochodu. Nie zapominajmy także o The Farm 51, które niby nic nie ma związanego z Arrinerą ale tak naprawdę ma. Erne w swoim portfelu The Farm 51 traktuje nie tylko jako firmę mogącą przynieść zysk ale firmę, która może przy okazji wypromować Arrinerę w świecie wirtualnym, ponda to dzięki tej firmie można wykorzystać nowe, ciekawe rozwiązania przy budowie lub w czasie wybierania supersamochodu przez klientów.
Naprawdę tutaj wiele rzeczy wiąże się ze sobą, nie trzeba się wysilać aby to zobaczyć ale przedewszystkim trzeba chcieć zrozumieć spółkę Erne oraz plan, który sobie postawiła. Zyski przyjdą z czasem i jest do nich bliżej niż dalej tylko trzeba cierpliwości.
Wielu chciało tu wejśc szybko podbić akcje i wyjść, a potem cieszyć się z bycia bogatszymi o tysiące. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna z czego jak się potem okazało zachwytu nie było. Pokazała ona, że Erne nie jest spółką typu Petrooil szukająca złota w kosmosie lecz tworząca coś od podstaw, powtórzę TWORZĄCA. To już na samym starcie daje zysk. Natomiast na ten prawdziwy trzeba poczekać. Sukces jak ktoś mawiał przychodzi z czasem. Więcej wytrwałości inwestorzy, cierpliwości i wiary. Erne na pewno Was tej cierpliwości nauczy ale ci najbardziej zostaną nagrodzeni.
O szybkich zyskach sam gamoniu pisałeś. Pisał też prezes bajlinobl który chciał cię całować w tyłek i budować ci pomnik. To wy okłamaliście inwestorów pisząc o rozpoczęciu sprzedaży samochodu -- w 2008 roku!!! Co roku straty. Co roku większe i co chwilę nowe obietnice. Obietnice których nie dotrzymujecie! Ile razy przekładaliście termin prezentacji samochodu? Ile razy podawaliście NIEREALNE TERMINY? To też nasza wina? Cierpliwość?
Ile lat jeszcze? Ile milionów strat jeszcze? Co i za ile sprzedacie z zyskiem aby odrobić te straty? Ściemniasz i dobrze o tym wiesz. No chyba że jesteś kompletnym idiotą. Brakuje kasy? Po co innego takie długie wypociny? Przecież nad twoją spółką świeci słońce.
Nigdy o szybkich zyskach nie pisałem. Zawsze powtarzałem, że trzeba czekać i Erne to nie spółka dzie pomnożysz pieniądze w ciągu kilku miesięcy, jednak zysk będzie lecz trzeba czekać.
Po drugie nie obrażam Cię więc Ty także tego nie rób. Prowadźmy merytoryczną dyskusję, a nie będziemy wymieniać się epitetami.
Dnia 2015-07-23 o godz. 15:08 gpw_inwestor napisał(a): > Nigdy o szybkich zyskach nie pisałem. Zawsze powtarzałem, że trzeba czekać i Erne to nie spółka dzie pomnożysz pieniądze w ciągu kilku miesięcy, jednak zysk będzie lecz trzeba czekać. > > Po drugie nie obrażam Cię więc Ty także tego nie rób. Prowadźmy merytoryczną dyskusję, a nie będziemy wymieniać się epitetami. >
heheh prezes usp figurant czeka od 2008 roku haha ty zawsze liczysz od minimum historycznego czy od poziomu przy którym ładowałeś pod korek(bodajże 10 zł wg starszych postów)???/ bhahahhaha - to coś wszyscy normalni sobie już odpuścili - nawet veniaki(no chyba że by liczyć akcje, które dostali za jakieś cudowne aktywa behehe)
Dnia 2015-07-23 o godz. 14:28 ~bla napisał(a): > ale po co promować coś (Arrinera), czego nie można nigdzie kupić ? i prawdopodobnie nigdy nie będzie można.... po co ?
Po to aby wyciągnąć kolejną kasę od leszczy. Potem okaże się że zyski popłyną do jednej z kilku spółek, które w nazwie mają arrinerę. Coraz trudniej jednak wyciągać kasę bo za kolesiami ciągnie się smród.