żartowałem z ta sprzedażą... fakt widełki tu są niezłe a o płynności że nie wspomnę.. ;-) ja sie ustawiłem psychicznie do tej spółki w ten sposób, że zaczynam traktować ją jako lokata i to długoterminowa... zdrowiej wychodzi.. ;-)
a o takiej stopie zwrotu jaką może (powinna lecz nie musi) zapewnić ta spółka w przeciągu kilku najbliższych lat można pomarzyć na lokacie - chyba że jakiejś stuletniej :P
pisząc lokata miałem namyśli długoterminowość.. a co do stopy no to ja myślę że będzie większa niż z lokaty ale to chyba nie problem przy obecnych prockach,,, ;-) na pewno w tego typu spółki nie powinno się wchodzić na moment, a przeglądając to forum i na parkiecie można odczytać, że jest tu wielu amatorów szybkiego zysku, niektórzy sprzedali nawet ze stratą bo ich czekanie znudziło, niektórych łapie nerw, że nie mogą wyjść chodzby po cenie kupna i ci mogą jeszcze dołować kurs, ale są i tacy co siedzą na dupie... ameryki nie odkrywam wiadomo tu bedzie albo w pysk albo zysk...! tyle, że każą sobie na to długo czekać... ;-)
nie tak do końca długo... pamiętaj że jeśli sfinalizują rozmowy z tajemniczym potentatem czy liderem w branży czy jakoś tak ;)) może się zrobić momentalny przeciąg nawet tuż przed rozpoczęciem budowy... a jak na taki biznes to 100 baniek kapitalizacji może być mało... nie wspomnę już że o spółce zrobi się wtedy głośno
sinon no niby tak jak mówisz, tez się przychylam do teorii, że jak juz mają pozwolenie na budowe i sama osoba prezesa Karcza nie są przeciez nie bez znaczenia, west przy tak małym ff może przypominać minę ale w sensie pozytywnym jak wybuchnie konret info... ;-) oczywiście nie naganiam każdy ma swój rozum i swoje pieniądze , każdego decyzja... mi osobiście tego typu miny sie podobają.. ;-)
a ile myślisz z tego FF zostało u leszcza? bo ja obstawiam że nawet większość z tych 36k co stoi na sprzedaży to raczej w celu odstraszenia... pamiętasz że po zebraniu wszystkiego z przedziału 2,8-3,4 jednym strzałem, zostało zrobione wszystko żeby zniechęcić i zaniżyć? ;))
ile zostało ff ? trudno powiedzieć, narybek pewnie troche też zgromadził, zawsze jest tak, że przy rekinie i rybki krążą.. ;-) wielu mniejszych może i by puściło, ale mają tyle zahamowania (i dobrze) że nie oddają temu co tak perfidnie ustawił się na 2,11. Swoją drogą fajnie się to śledzi kto pierwszy nie wytrzyma, podniesie poziom czy jednak ktoś mu sypnie.. ;-)
gruby się wzioł i podrapał po tłustej głowie... po kiego grzyba kupować po 4 i powyżej jak przy każdym podejściu w górę niedobitki momentalnie chowają akcje, jak można się zaczaić w okolicach 2 a leszcz sam w zębach przyniesie ;)) inna sprawa że jak się gruby znowu zniecierpliwi to może zebrać wszystko co do wideł stoi... a potem poprzesypywać z wora do wora parę razy na niższym poziomie - to znowu zniechęci i odstraszy od walora na jakiś czas....