Jestem od kilku dni jednym kłębkiem nerwów i nie wiem już co robić ! Akcje kupowałem po 1,3 zł stratę więc mam sporą , jak dla mnie za dużą , dużo za dużą . Jak myślicie , jest szansa abym sprzedał akcje po 1,3 zł jeszcze w tym roku ? Czy raczej powinienem o tym zapomnieć i sprzedać nawet po 70gr ratując resztkę kapitału ? Co sądzicie ? Pozdrawiam.
Spółka ma problemy z zadłużeniem to wszyscy wiemy, jak nie będzie kontraktów na ich spłatę, to trudno o optymizm. Analiza techniczna nie pozostawia złudzeń-trend spadkowy jest bardzo silny, więc co chcesz usłyszeć, ze jest źle, ale będzie dobrze...? Sam sobie odpowiedz, czy widzisz podstawy do optymizmu czy nie, jak widzisz to kupuj, jak nie widzisz to sprzedaj, tyle w temacie...
Daje rękę uciąć że 80% żali-ludków to spamerzy chcący położyć tą firmę. Jeśli chcesz coś z tego mieć proszę o optymizm. Tak jak "niby" Ty walczę o swoje! I wierzę że plan się zyści.
Prawda jest taka , że dopóki nie sprzedałem akcji ciężko mówić o wtopie . Jednak nie wierzę już , że uda mi się wyjść na swoje tzn. sprzedać po 1,3 zł po tyle po ile kupiłem :(
Odpowiadając na Twoje pytanie z pierwszego posta. Człowieku nic nie rób i nie udzielaj się na forum, bo już nie mam sił czytając tak chorą antyreklame.