Uznał, że ciężka praca i efekty jakie osiągnął nie zostały docenione przez współwłaścicieli tj. akcjonariuszy, którzy non stop wypisują brednie na jego i jego rodziny temat. Wysiłku godnego stachanowca nie docenił także KNF oraz urząd skarbowy. Więc po co ma harować bez urlopu, czasu dla rodziny, zjedzenia w spokoju obiadu etc.? Stąd rezygnacja.
link do ostatniej części z posiedzenia rady nadzorczej byłej (?) spółki zależnej, na którym powołano nowego prezesa. Jak wejdziecie w zakładkę katalog znajdziecie wszystkie części.