10.09.2013 (IAR) - Bliiżej do liberalizacji rynku gazu w Polsce. Dziś (11.09) wchodzi w życie nowelizacja ustawy Prawo energetyczne - tak zwany mały trójpak energetyczny.
Nowe rozwiązania to między innymi większa niezależność Urzędu Regulacji Energetyki, a także obligo gazowe, czyli obowiązek sprzedaży części surowca przez towarową giełdę energii. Chodzi o zwiększenie konkurencyjności na rynku.
Dzięki temu będzie można stopniowo uwalniać ceny energii najpierw dla największych firm, czyli przemysłu ciężkiego, a z czasem także dla mniejszych odbiorców biznesowych.
Przewiduje się, że w tym roku przez giełdę zostanie sprzedane 30 procent gazu, w przyszłym roku 40 procent, by w 2015 roku dojść do wymaganych 55 procent.
W praktyce przepisy będą dotyczyły jednej spółki - PGNiG, która sprzedaje blisko 98 procent tego surowca w Polsce.
Chodzi też o wprowadzenie do polskiego prawa wymogów unijnej dyrektywy energetycznej, w czym mamy spore opóźnienia, przez co grożą nam kary finansowe.
W czerwcu Komisja Europejska skierowała skargę przeciwko Polsce do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Zarzucano nam niepełne zbyt mała liberalizację rynku gazu i energii elektrycznej. Wchodzące w życie zmiany mają doprowadzić do wycofania skargi.
Tak jak się spodziewałem Unia będzie wymagać i napierać w sprawie uwolnienia rynku gazu, branża z monopolistą od którego jeszcze sporo wyrwiemy
Niezależni dostawcy gazu oczekują uwalniania kolejnych segmentów rynku tego surowca. Podczas debaty w PAP pt. "Liberalizacja rynku gazu w Polsce" ich przedstawiciele wskazywali, że problemem dla nich są wyższe ceny na wolnym rynku niż w taryfie.
Na początku debaty prezes URE marek Woszczyk zapowiedział, że wraz z wejściem w życie obliga giełdowego na gaz - co nastąpiło w środę - będzie zwalniał z taryfowania rynek sprzedaży detalicznej gazu dla największych odbiorców, zużywających ponad 25 mln m sześc. gazu rocznie.
Prezes niezależnego dostawcy energii DUON Mariusz Caliński podkreślił jednak, że ten etap uwalniania będzie dotyczył tylko 32 największych podmiotów. "My chcemy oferować gaz odbiorcom indywidualnym i małemu biznesowi, a ten segment wciąż będzie taryfowany" - mówił Caliński.Wskazał na problem w sytuacji, gdy spółki obrotu będą mogły kupować gaz na wolnym rynku, ale będą też konkurować w docieraniu do klientów, którzy mają taryfę. "Co jednak, jeśli ceny rynkowe będą poniżej cen taryfowanych? To sytuacja niezmiernie trudna, dlatego kolejne fragmenty rynku powinny być jak najszybciej uwalniane" - podkreśla Caliński.
Reprezentujący innego niezależnego dostawcę - Egesę - Paweł Kamiński zwrócił uwagę, że cena zakupu na wolnym rynku nie będzie stała, a produkt trzeba będzie sprzedawać po cenie regulowanej. "Jest oczekiwanie klientów, żeby nasze oferty były tańsze od ceny regulowanej. Ten okres przejściowy będzie dla nas niezwykle trudny" - mówił Kamiński. Wskazał, że być może rozwiązaniem byłaby jakaś forma interwencji na rynku.
Prezes VNG Jacek Kwiatkowski podkreślał, że dziś na giełdzie metr sześcienny gazu kosztuje 1,27 zł, a w najdroższej taryfie - 1,25 zł, więc problem jest jak najbardziej realny.