Dzisiejszy komunikat dot. zawarcia kontraktu z ciepłownia w Brodnicy to otwarcie drzwi do rynku ciepłowni.
Wieści dot. postępu z przygotowaniem pierza też są dobre bo wskazują na istotny postęp po stronie IKO i Bomadek.
Końcówka komunikatu dot. Bomadek wskazuje, że spółka chce sprzedać linię do Bomadek, co wiązałoby się zapewne z jakąś marżą ze sprzedaży mogąca mieć wpływ na wyniki. Pytanie czy Bomadek od razu ją kupi, czy też linia ta pojedzie do innego miejsca.
Stawiałem na cierpliwych, a niecierpliwi niech żałują, że tanio sprzedali akcje.
Logika mi podpowiada, że PEC Brodnica który podpisał umowę musiał zapewne być na czerwcowym pokazie wśród wielu innych ciepłowni, bo nie sądzę aby podpisał umowę nie zobaczywszy linii.
Takie rzeczy oglądają zazwyczaj nie tylko osoby decyzyjne, ale też energetycy - dyrektorzy techniczni, którzy zapewnie na pokazie byli.
Te dwa dzisiejsze komunikaty to są super pozytytwy. Raz, pierwsza ciepłownia i to od razu na dwie linie. Dwa, widać, że i pióra jakoś przeschły. No to razem w perspektywie są cztery linie. Trzeba jeszcze trochę wytrzymać.
ŚWIETNE WIADOMOŚCI
W końcu nasza cierpliwość została wynagrodzona.Myślę, że te informacje w końcu przekonają malkontentów i potwierdzą, że mamy do czynienia z prawdziwą perełką.
Po takich informacjach cel 2 zł jak najbardziej realny-zapinamy pasy:).
Moim zdaniem większy ruch będzie dopiero jak zakończą badania pierza i/lub paliwa alternatywnego i podadzą komunikat, że jest OK i można instalować. Ale dzięki temu jest jest możliwość kupowania w okolicach złotówki. Przyznaję, że byłym mocno zniechęcony bo kupowałem papier w grudniu 2012 i styczniu tego roku i mając dobrą średnią wywaliłem 30%. Ale z odkupem się jednak jeszcze wstrzymam.
Na tym etapie rozwoju spółki, przy tej płynności i przy założonym przeze mnie horyzoncie czasowym kurs spółki jest dla mnie sprawą zdecydowanie drugorzędną względem napływających z niej informacji. Muszę jednak przyznać, że jestem zdziwiony reakcją inwestorów na ostatnie wiadomości. Reakcją... a właściwie jej brakiem. Wydaję mi się, że spółka po prostu egzystuje w świadomości na prawdę bardzo wąskiego grona ludzi i Ci co mieli kupić - już ją mają i cierpliwie czekają, a Ci co jej nie mają, jeszcze nawet o niej nie słyszeli. Osobiście umowę z Brodnicą śmiem nazwać najważniejszym wydarzeniem w historii obecności naszej perły na giełdzie. Jest to otwarcie kluczowego segmentu rynku, może spowodować reakcję łańcuchową jako że gminy mogły bać się podpisywać umowy ze spółką, która nie miała jeszcze dotychczas żadnej. Są to 2 linie - wreszcie jakby tego mało - informacje z 2 pierwszych lokalizacji też są krzepiące. Przedtem - brak dotacji z Gekonu też praktycznie przeszedł bez echa i obsunięcia kursu - a przecież biliśmy się o 12 mln złotych. Pamiętam, że pierwszy duży skok kursu miał miejsce bez żadnego ważniejszego info. Póki co można więc stwierdzić że wiadomości napływające ze spółki nie do końca przekładają się na jej kurs. Pytanie jak długo tak pozostanie? Do informacji o rozpoczęciu którejś z planowanych inwestycji? Do uruchomienia pierwszej linii? A może do pierwszego raportu w którym będą zawarte przychody i zyski z chodzących już linii? Nie jest to dla mnie najistotniejsze o ile tylko kolejne pozytywne informację będą napływać ze spółki. Póki co jak napisał Niki " szczęściem w nieszczęściu" posiadaczy akcji jest to, że mogą je tanio akumulować - w tej samej praktycznie cenie co przed naszym super info.
Póki co każde dobre info wykorzystywane jest do podbicia kursu na skalę naprawdę niewielką po czym kurs wraca mniej więcej do punktu wyjścia. Pytanie czy zatem obecna wycen nie jest jednak zbyt wysoka?
Brak projekcji finansowej ze strony spółki niewątpliwie nie ułatwia inwestorom dokonanie wyceny firmy i dlatego trudno niektórym oszacować czy obecna cena to tanio czy drogo.
Jak powiem tak, tradycyjne ciepłownictwo ma kilkuprocentową rentowność netto (zysk netto/przychody ze sprzedaży) i 10-15 lat okres zwrotu inwestycji. W tradycyjnym ciepłownictwie połowa kosztu wytworzenia ciepła to koszt paliwa (węgiel, gaz, olej opałowy).
Ekokogeneracja nawet jeśli paliwo alternatywne kupi to będą to drobne pieniądze (chodzi o udział kosztu paliwa w koszcie wytworzenia 1 GJ ciepła). Jeśli nawet przyjąć, że tego typu linie nie są tanie, tak jak i systemy czyszczenia spalin, to rentowność tego biznesu musi być duża skoro opłaca się finansować inwestycje obligacjami o oprocentowaniu dochodzącym do 12% rocznie.
Na jednej z prezentacji spółki w odpowiedzi na pytanie padło kiedyś stwierdzenie, że taka inwestycja zwraca się do 5 lat, a to stawiałoby ją ponadprzeciętnie w sensie zwrotu do tradycyjnego ciepłownictwa, co w obliczu ww. faktów wcale mnie nie dziwi.
Poza tym trzeba pamiętać, że ciepłownie pracują 365 dni w roku dając ciepłą wodę użytkową i jeśli linie Ekokogeneracji będą w ciepłowniach zasilać miasta w ciepłą wodę użytkową to bez wątpienia będą miały inną rentowność niż linie pracujące w zakładach pracy pracujących na 1 lub 2 zmiany bez sobót i niedziel.
Jeśli Ekokogeneracja pokaże przy okazji Brodnicy, że potrafi sfinansować lub zrefinansować inwestycję za pomocą tańszego finansowania na 5-10 lat wówczas możemy mówić o bardzo dużym prawdopodobieństwie jeszcze wyższej rentowności z powodu niższych kosztów finansowych.
Ja stawiam na to, że spółka ta znajdzie dodatkowe źródła finansowania w miejsce GEKON-a, który padł (miało być z niego 12 mln na badania i przede wszystkim wdrożenia).
Tylko wtedy amatorów na akcje będzie o wiele więcej, a akcji mniej i nie koniecznie po tej cenie, jaka jest obecnie.
Zgadzam się z tezą, że potwierdzenie wyników badań będzie sygnałem, że linie mogą stawać potencjalnie w każdej ciepłowni.
P.S. Obstawiam też, że pomimo tego, że nie pracuje ta linia na paliwie alternatywnym w żadnej ciepłowni i pomimo to jest Brodnica, to będą kolejne ciepłownie (w końcu na pokazie w czerwcu było ich dwadzieścia kilka o ile dobrze pamiętam, więc statystycznie jeszcze ktoś się powinien zdecydować).