Jerzy Buzek, gość specjalny uroczystości przyznał, że Grupa Azoty, której jednym z filarów są Zakłady Chemiczne, to jeden z najbardziej obiecujących koncernów w Europie.
Premier przyznał, że na polskim rynku już tylko energetycy mogą konkurować z tym chemicznym potentatem. Zwrócił też uwagę, że w Policach energetycy i chemicy nie konkurują tylko wspólnie inwestują. Zakłady Chemiczne określił mianem perły w koronie.
- A pamiętam, że kilka lat temu ZCh tak nie lśniły - przypomniał. - Tym bardziej warto rozwijać firmę. Musicie mieć dobrą elektrociepłownię By spełniała wszystkie normy ekologiczne, by funkcjonować i żyć zdrowo. Gratuluję inwestycji.
Krzysztof Jałosiński, prezes Zakładów Chemicznych Police przyznał, że inwestycja miała swoich wrogów i przyjaciół.
- Nie ma bowiem bezpośredniego przełożenia na zwiększenie produkcji - wyjaśnił. - Ale takie inwestycji musimy realizować, minimalizować emisję nieczystości, dbać o czyste powietrze. Niebawem rozpoczniemy kolejną, bardzo ważną inwestycję związaną z produkcją mocznika i amoniaku. Pochłonie około 300 mln zł. Prezes nie zdradził jednak szczegółów
Chwała Panu za dobre inicjatywy. Jężeli staną się wykonalne i powiekszą możliwość pracy dla młodych na pracę oczekujących to tylko się cieszyć. Mam na myśli,ze te plany nie będą podobne do planów budowy autostrad w Polsce.
20 tysięcy ton fosforytów do produkcji nawozów dotarło do polickiego portu z Senegalu. To testowa partia, którą zamówiły Zakłady Chemiczne Police. Teraz trwa przeładunek towaru.
- Jeżeli surowiec będzie odpowiedniej jakości, spółka kupi całe złoże - zapowiada prezes Zakładów, Krzysztof Jałosiński.
To, czy senegalskie fosforyty nadają się do produkcji okaże się pod koniec czerwca. Do tej pory spółka kupowała ten surowiec m.in. w Egipcie, Syrii i Tunezji.
Szacuje się, że złoże może kosztować ok. 100 mln złotych.
Jak wynika z informacji, do których dotarł "Dziennik Gazeta Prawna", Police będą chciały też wybudować w Afryce fabrykę nawozów