tylko bardzo slabe te obroty a wolumen mizerny(od tygodnia), wystarczy 1 wiekszy gracz i albo mega poleci albo mega wzrosnie, kazdy podjarany ze spolka tania i moze urosnac bo niby wzrost gospodarczy bedzie rosl i taka spolka jak relpol najszybciej to odczuje, hmm jakos slabo to do mnie przemawia, chociaz moze warto zaryzykowac?
...jak był animator to się wtedy ślimaczyło :(
Mało akcji na rynku i dlatego tak się dzieje... według mnie będzie bardzo dobrze i nie dlatego, że mam akcję tej spółki... ale do niczego nie namawiam.
jak na razie to jest gniot! patrze od tygodnia na wolumen i obroty sa mizerne nie widac zadnego wiekszego zainteresowania bez wiekszych graczy kurs dlugo nie pociagnie, kurs rosnie na małych obrotach po tym jak na parkiecie paru inwestorow powiedizalo ze warto kupic i leszczyna zaczela zbierac papierek, zadnej innej przesłanki nie mam na dzien dzisiejszy do wzrostów, obym sie mylil i cos na dniach, tygodniach na prawde sie ruszylo z obrotami bo kapilica.
Zgadzam się ze tu potrzebny jest większy kapitał, ale te ostatnie wzrosty to drobnica a nie żaden większy kapitał. Drobnica przyciągnięta przez właśnie takie fora i artykuł na Parkiecie.
Jedno wielkie pierdo..e jak to nie będzie ładnie, a na forum Parkietu przez cały wątek relpola nic innego nie robią tylko klepią i głaszczą się nawzajem po jajkach. Ostatnio zaczęli się licytować do ilu to nie wybije w górę, 15 zł z magicznych kresek na wykresie już nie wystarcza - przed oczami już 30 mają albo i więcej.
Oj będzie płacz...
i jeszcze jedno dlaczego kurs relpolu ma rosnac bo niby co? tak parkiet mowi? a co on mowi? na czym bazuje? ja nie wiem oni tez nie wiedza bo nie dali zadnej anazlizy, jedynie ze odbicie moze byc gospodarcze i relpol na tym skorzysta, aha dobre ;-)
jacys dziwni frustraci opanowali watek-pewnie pomylili spolki.obroty od kilku dni sa wzmozone co wyglada na przetasowania miedzy grubasami.a samo otoczenie sprzyja relpolowi-ceny surowcow mocno spadly i zlotowka sie gwaltownie oslabila-to woda na mlyn eksporterow a frustratom mowimy NIE