Dziś rano zawodnicy sprzedanej Ireneuszowi Królowi spółki KSP Polonia, która wciąż nie może przekształcić się w GKS Katowice mieli wyjechać na zgrupowanie śląskiego klubu. Nie ruszyli jednak z Warszawy.
Decyzję podjęli wspólnie Król i Józef Wojciechowski (do niedawna właściciel Polonii). Obaj autorzy transakcji przenosin Polonii do Katowic stracili już dawno kontrolę nad sytuacją. Z jednej strony sama umowa budzi ogromne wątpliwości prawne. W podręczniku licencyjnym UEFA i PZPN wyraźnie jest napisane, że wszelkie tego typu operacje są od 2009 roku są zakazane. Z drugiej trwa protest kibiców GKS, którzy bojkotują zamiar połączenia Polonii z katowickim klubem.
Król i Wojciechowski szukają rozwiązania problemu. Ten pierwszy chciał stworzyć nowy klub w Katowicach występujący w ekstraklasie, ale nie ma stadionu, gdzie mógłby występować. Z kolei Wojciechowski sonduje możliwość anulowania transakcji i oddania Polonii inwestorom, z którymi wcześniej nie chciał rozmawiać. Czasu na to, by namówić sponsora do przejęcia klubu w rozsypce zostało bardzo mało. Istnieje również pomysł na to, by dwójka biznesmenów działała razem, a ich klub grał na stadionie przy Konwiktorskiej.
Nieliczni jeszcze piłkarze dawnej Polonii (Baruchjan, Baszczyński, Brzyski, Cotra, Dwaliszwili, Gołębiewski, Jodłowiec, Kokoszka, Pazio, Piątek, Przyrowski, Todorovski, Teodorczyk, Wszołek) nadal mają zalecenie "treningów indywidualnych". Trójka z nich: Jodłowiec, Dwaliszwili, Wszołek szykuje się do transferów, najprawdopodobniej do Śląska Wrocław.