Brak informacji o emisji akcji to bardzo zła wiadomość jeśli chcieli tym sfinansować zakup Trzemeszna. Próba tworzenia 'polskiej skrobi" przez kolejne akwizycje zakładów wygląda tylko na plany i marzenia. Przez chwile zastanawiałem się czy to był dobry ruch sprzedać akcje, ale jestem coraz bardziej sceptyczny jeśli chodzi o możliwości finansowania takiej inwestycji jak Trzemeszno. Wynik za kolejny kwartał nie będzie lepszy.
Pożyjemy...., poczekamy... i w końcu zobaczymy, co wyniknie z planów prezesa. Czy mi się wydaje, czy oni w pierwszym kwartale 2012 roku mieli podobny zysk jak w całym 2011?
uważam , że skoro emisja ma zostać przeznaczona na zakup trzemeszna to najpierw trzeba dostać akceptacje złozonej ceny na trzemeszno i dopiero wtedy majac takiego asa w rękawie mozna proponować akcjonariuszom nowa emisje. bo na co byłyby przeznaczone pieniądze jakby skarb państwa odrzucił ofertę, to wtedy zarząd miałby mnóstwo kasy i nie wiadomo co by z nia zrobił. juz mieli sporo kasy za browar.
Dnia 2012-06-12 o godz. 20:45 ~kuba napisał(a):
> uważam , że skoro emisja ma zostać przeznaczona na zakup
> trzemeszna to najpierw trzeba dostać akceptacje złozonej
> ceny na trzemeszno i dopiero wtedy majac takiego asa w
> rękawie mozna proponować akcjonariuszom nowa emisje. bo na
> co byłyby przeznaczone pieniądze jakby skarb państwa
> odrzucił ofertę, to wtedy zarząd miałby mnóstwo kasy i nie
> wiadomo co by z nia zrobił. juz mieli sporo kasy za browar.
Brawo za trzeźwe myślenie...oprócz teoretycznie sporej ilości gotówki byłoby też trochę więcej akcji.
zwróćcie uwagę na brakujące uchwały. Ja nie twierdzę że taka czy inna kolejność ma sens - prezes się wypowiadał że emisja jest na sfinansowanie zakupu tak było przed tym jak i poprzednim walnym. Ponad rok temu szukali inwestora strategicznego, ale też nie wiele z tego wyszło. Fakty są takie że od dwóch walnych z zapowiedzi prezesa że uchwalą emisje pod zakup Trzemeszna nic nie wyszło. To że planowali kredyt bankowy było mówione po poprzednim walnym jak nie została wtedy przegłosowana emisja, ale okazało się że jednak po raz kolejny będą próbować ją przeprowadzić i po raz kolejny nic z tego nie wychodzi.
Ja tam, póki co, podzielam zdanie: Autor | ~kuba [95.49.93.*] 2012-06-12 20:45 i spokojnie czekam na rozwój wydarzeń przynajmniej do połowy lipca 2012.
Kilka słów prawdy: Pepees nigdy nie kupi Trzemeszna - jest tam ogromny opór wspierany przez sejmową komisję rolnictwa, a Polska Skrobia to mrzonki Prezesa, który nie radzi sobie z zarządzaniem pepeesem. I jeszcze jedno: Skarb Państwa nigdy nie miał i nie ma żadnych zobowiązań wobec pepeesu, które uzasadniałyby sprzedaż Trzemeszna. Trzemeszno do silna i prężna firma, która doskonale poradzi sobie sama... A Wy szukajcie lepszych inwestycji, niż pepees....
Wobec osób pośrednio lub bezpośrednio związanych z pepeesem jednak ma. Stara sprawa sprzed wielu lat, jak znajdę źródła to wkleję. Jk to widzę tak że SP chce sprzedać, ale to Trzemeszno to za duża firma by pepees ją przejął - musieliby mieć a) bardzo dużo wolnych środków b) kredyt c) emisję akcji obecnie z tego co widzę to żadnej z punktów a b c nie jest spełniony.
Raczej nie wierzę w sprzedaż znacznie poniżej ceny rynkowej.
nawet jak wydaje się że ich niby nie stać to kupią albo DOSTANĄ
przypominam że umowa zakupu Trzemeszna sięga roku 2002
a trzeba przypomniec że Pepees (krochmalnia + browar ) w całym 2002 r był wyceniany na 11 mln do 20 mln
czyli Trzemeszno w zawieranej umowie wyceniane było w okolicach 10 mln zł
biorąc pod uwagę wycenę z umowy sprzedarzy Trzemeszna z 2002 r i utratę zysków na 10 letniej działalności gospodarczej
Jakby nie patrzec wychodzi na to że Skarb Państwa będzie skłonny do przekazania Trzemeszna plus dopłaty firmie Pepees iluś mln zł z części dywidendy za 10 lat działalności za to że Pepees zgodzi się uregulować zaległą umowę
czyli będzie jeszcze dodatkowa kasa na inwestycje cos takiego
Skarb Państwa jest w kropce bo kto wie może to jest mimo wszystko dobra chwila
A trzeba przyznać że wieloletnią wprawę w sądzeniu się to Ppees posiada
Znamy podobne historie np PZU
ojo joj
historia sprzedarzy browaru pokazuje że tylko razem mają szanse
to dziwne ale osobno ani jedni ani drudzy nie maja szans
czyli nic lub wszystko razem i do przodu i co ciekawe idzie niby pod górkę ale świetnie