No przecież Prezes ARTa ma dokotorat z ekonomii , ale niestety z "farmazonu" , a nie z liczenia.. Problem polega na tym , że w przypadku kontaktów z bankami obowiązuje stara zasada : "Umiesz liczyć , licz na siebie".
Kiedyś Bolek pisał o dywidendzie jak nie dostaną kredytu ciekawe po ile 2-3 gr na akcje?
albo niech spółka skupi od drobnych w wezwaniu po 11-12 gr jak tyle jest warta bez żwirowni!!!
Coś czuje że może być DYM drobni akcjonariusze nie odpuszczą coś czuje
Dnia 2012-05-13 o godz. 12:17 ~baniak napisał(a):
> No przecież Prezes ARTa ma dokotorat z ekonomii , ale
> niestety z "farmazonu" , a nie z
> liczenia.. Problem polega na tym , że w przypadku kontaktów
> z bankami obowiązuje stara zasada : "Umiesz liczyć
> , licz na siebie".
Dnia 2012-05-14 o godz. 10:07 ~bolek napisał(a):
> widzę że na forum same asy finansów, które taki kredyt w
> tydzień by załatwili... :-)
marnujecie się tutaj, zakładać
> własne biznesy i jazda na giełdę
A ty jeszcze nie oprzytomniałeś albo robisz to za naganiacza?
Wielki znawca się znalazł z bredzisz od miesięcy jak to ładnie i pięknie itd.
Jóż zapomniałeś co pisałeś na początku,a co piszesz teraz.
Żwir zasypał ci oczy ? A co z resztą działalności ,dlaczego nie wpływa na kurs ,przecież tak wszyscy zachwalają te kabelkowe dzbanki .
Taki mądry jesteś to powiedz dlaczego po za tym żwirem w spółce echooooo mnie wspominając o kursie.
Dlaczego to praktycznie od pojawienia się na giełdzie spada a od roku kwitnie na obecnych poziomach.
Idz poklep prezesa po plecach i powiedz" dobra robota".
Więc się nie dziw że ludzie się wkurzają.
Dnia 2011-01-04 o godz. 10:46 ~bolek napisał(a):
> kurs Artefe leci od początku debiutu w dół, raz było
> odbicie do góry w okresie przed zatrzymaniem prezesa, a tak
> to cały czas w dół bez względu na wyniki. To jest urok
> NC... Nie liczy się co jest warta spółka bo to czysta
> spekuła, na jesieni podali 2 komunikaty o 2 kontraktach po
> 1 mln każdy a kurs ani drgną. Dziwne to zwłaszcza w
> kontekście że kapitału dla Artefe szuka sam GrantThornton a
> oni w byle gówno nie wchodzą bo się za bardzo szanują. Ktoś
> tu się ostro bawi kursem..
W byle g... nie wchodzą , marnujesz się tutaj z twoją filozofią.