Kilkanaście dni temu postanowiłem wysłać maila do prezesa waszej perełki. Nie informowałem o tym na forum wcześniej, gdyż uważałem, że streszczę odpowiedź bossa razem z moim tekstem. Z mojej strony sprawa ma charakter czysto werbalny, jednakże szef milczy jak zaklęty, żadnego odzewu, a szkoda. Wysłany mail był następujący:
Panie Prezesie,
istnienie spółki VirtualVision S.A. na rynku medialnym do dnia dzisiejszego mieści się, jak zauważyłem, jedynie w granicach nazwę to "hipotez roboczych". Zagadnienie animowanej produkcji filmowej , które dominowało w poprzednich miesiącach znacząco umilkło i niejako utknęło w miejscu. W związku z tym chcę postawić pytania następującej treści:
Czy przyjęte przez spółkę VirtualVision S.A. cele zmieniły się?
Czy Spółka VirtualVision S.A. zamierza odstąpić od podjętego planu, o którym czytać można było w informacjach ze Spółki?
Kiedy rynek będzie mógł poznać bliżej oficjalne informacje na temat postępu w działalności VirtualVision S.A.
Liczę na odpowiedzi nie wkraczające z zakres poufnych - naturalnie.
Na razie nic, po prostu nic, brak produkcji, brak odpowiedzi. Pewnie niebawem nie da się ustalić miejsca pobytu bossa spółki - rozumiecie o co chodzi :))))))
3 grudnia 12:44 Wysłane
rozwiń szczegóły
Bardzo proszę o
Krótkie zobrazowanie sytuacji spółki. Jestem bardzo zaniepokojony brakiem jakichkolwiek informacji na temat działalności spółki. Trzy lata temu zainwestowałem dosyć znaczny kapitał z którego jak wiadomo niewiele zostało. Czy padłem ofiarą oszustwa ?. Nie jestem spekulantem, ale poważnym akcjonariuszem.Proszę o konkretne odpowiedzi.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedz co do dalszej działalności spółki.
Czy ktoś na forum (oprócz mnie oczywiście) orientuje się w jakim stanie jest film którego premiera miała być w październiku br., i kto go produkuje (nie produkuje) -niewłaściwe skreślić.