Powinno być - 50 % po takim infie a tu ktoś po 0,23 zbiera ^^, wyzbiera od was wszystkich potem walnie po PKC w jakiś dzień 500 tysi akcji na kupnie i na wyścigi będziecie się zabijać na widłach przy 0,40 zł.
I tak w kółko Panie Macieju.
Patrzeć i uczyć się :))
Pozdrawiam wszelkiej maści spekulantów
Wydaje mi się że ten ,,kto ma wiedzieć" już wie , info będzie ciekawe , bibrowski enigmatycznie stwierdził ,,Po sesji będzie komunikat" , więc czekam z niecierpliwością.
Pozdrawiam
+zobacz więcejJago, spółka zajmująca się dystrybucją mrożonek i lodów, złożyło wczoraj wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia porozumienia z wierzycielami.
Zmienił się także układ sił w akcjonariacie przedsiębiorstwa. Jak wynika z informacji „Parkietu", Robert Bibrowski, posiadający wcześniej 11,1 proc. papierów, zwiększył stan posiadania. Z kolei pakiet akcji dystrybutora należący do Elżbiety Sjoeblom został sprzedany przez bank BPS. Od pewnego czasu bank sukcesywnie sprzedaje walory stanowiące zabezpieczenie kredytu. W wyniku transakcji udział Sjoeblom zmniejszył się z 13,98 do 12,14 proc.
Zmiana sił i władz
– Procesy sprzedaży akcji dotychczasowego głównego akcjonariusza i skupowania papierów przez pana Bibrowskiego szły równolegle. Dzisiaj doszło do przełomu i to on przejął palmę pierwszeństwa w akcjonariacie. Może więc odtąd dowolnie kształtować politykę Jago – mówi Maciej Niebrzydowski, pełnomocnik Elżbiety Sjoeblom.
Robert Bibrowski, który w akcjonariacie Jago ujawnił się w kwietniu tego roku, ma ponoć całkiem inny pomysł na funkcjonowanie spółki. Mówi się o połączeniu z zagraniczną firmą. Bibrowski odmówił nam komentarza na ten temat. Zapytany o to, ile papierów Jago posiada i czy dojdzie do zmiany władz, stwierdził tylko: – Po sesji będzie komunikat.
Być może znajdą się w nim uchwały rady nadzorczej Jago, która zebrała się wczoraj. Jej przewodniczący Artur Kuś nie chciał mówić o efektach obrad. Nie udało nam się też skontaktować z żadnym z dwóch członków zarządu Jago.
Wierzytelności na 30 mln zł
Bibrowski przejmuje kontrolę nad spółką w trudnej dla niej sytuacji. Jago złożyło w sądzie wniosek o upadłość układową, prosząc w nim o pozostawienie własnego zarządu nad majątkiem w przypadku ogłoszenia upadłości, a także o zawieszenie toczących się przed sądem postępowań egzekucyjnych.
Jaka kwota będzie przedmiotem układu? – Po pierwszym półroczu zadłużenie Jago wynosiło ok. 30 mln zł bez uwzględniania umowy leasingu (Millennium Leasing wypowiedział umowę, żądając spłaty ok. 35,5 mln zł – red.). Z tego, co mi wiadomo, taka kwota wejdzie do układu – twierdzi Niebrzydowski.
Wśród głównych wierzycieli spółki są dostawcy. W sprawozdaniu za pierwsze półrocze widać, że zadłużenie bankowe Jago wynosiło w sumie ok. 10 mln zł, z czego 703 tys. zł to długoterminowe kredyty i pożyczki.
Plan sprzedaży
Dystrybutor już od dłuższego czasu boryka się z kłopotami finansowymi. W 2010 r. miał ok. 42 mln zł skonsolidowanej straty netto, więc nie mógł liczyć na zwiększenie kredytu obrotowego na działalność bieżącą.
– Spółkę pogrążył segment detaliczny, który przez kolejne dwa lata przynosił straty ze względu na kiepską pogodę w sezonie. Błędem było też to, że Jago, chcąc pozostać niezależnym dystrybutorem, nie wprowadziło na rynek produktów pod własną marką – wyjaśnia Niebrzydowski.
By ratować sytuację, spółka zbyła część majątku Igloteksowi za 5,3 mln zł. – Jago jest już przygotowane do sprzedaży kolejnych części majątku, czyli samochodów, lodówek i zamrażarek oraz nieruchomości. Prawdopodobnie uda się uzyskać 16–18 mln zł. W sumie spółka będzie miała ponad 20 mln zł i z taką kwotą w kasie siądzie do negocjacji z wierzycielami – zaznacza Niebrzydowski.
Kurs dołuje
Doniesienia ze spółki negatywnie wpłynęły na i tak już niski kurs akcji Jago. Wczoraj notowania spadały nawet o ponad 18 proc., by zakończyć sesję około 15 proc. na minusie (23 gr).