Sprawa jest prosta. Prezes skupuje akcje, zeby podbic kurs do okreslonej ceny (kto czytal DI wie o co chodzi). Co bedzie potem trudno powiedziec. Faktem jest, ze zrobi to malutkim kosztem. 12,5 mln akcji liczac nawet po 0,20 pln, to tylko 2,5 mln pln (jak do tej pory kupowal tanio, nawet bardzo tanio). A gdy juz kurs urosnie do wyznaczonego poziomu bedzie mozna handlowac pozostalymi akcjami dopuszczonymi do obrotu wraz z seria J ( wszystko jest w komunikatach, wszystko jawne i legalne ). Az sie prosilo, zeby skorzystac z okazji i zarobic pare zlotych. Ale niektorzy nie pokumali , jak widze i szukaja dziury w calym :-)...
No i jeszcze jedno...kurs bedzie dalej rosl, nie ma innej alternatywy. Moze jakis przystanek sie trafi w chwili, gdy nie bedzie zlecen kupna prezesa. Ale on ma konkretny cel i nie odpusci (widac po tempie i ilosci skupowanego papiera). Kasy na pewno mu nie zabraknie :-). Nawet jak by nie mial chwilowo gotowki to pokazcie mi bank, ktory nie pozyczy pare baniek wlascicielowi firmy o kapitale akcyjnym 362,5 mln, o wartosci ksiegowej nie wspomne...
Koles, co ty chrzanisz...:P. A niby jakie akcje moze sprzedac prezes? Wiedza to nie bol zeba, wiec sie nie pekaj i troche sie doksztalc. A tak na marginesie...kupuje akcje nie tylko prezez ale i wice i przewodniczacy RN, robia to od pierwszego dnia notowan. Praktycznie codziennie ukazuje sie komunikat o zawartych transakcjach (16 ich bylo do tej pory , jesli sie nie myle). I co myslisz, ze te akcje wracaja do obrotu? Nie ma takiej opcji...
A jesli chodzi o potencjalne zakupy PCZ to Cefarm juz zalatwiony, teraz pora na Kamien Pomorski. Uzdrowiska oczywiscie ;-)