co by nie mówić, gorzej juz tutuaj raczej nie bedzie, zresztą spadamy na zerowych obrotach praktycznie, trzeba siąść na kiblu i przeczekać sraczke.... co nie znaczy że musi nam sie to podobać....mamy szczęście bo kompap akurat wydmuszką nie jest a ff jest na tyle mały że nie może zaszkodzić za bardzo spółce...przetrwać ze 3 nastepne dni jakieś ze 2 dobre info od prezesa (chociaż tego raczej sie nie spodziewam) i zaczynamy odrabiać i lecim do góry....