mPay podał, że na koniec czerwca 2011 w jego systemie aktywowano ponad 255 tysięcy kont, a liczba transakcji od 2009 roku przekroczyła 1 milion.
Jednym z ostatnich udogodnień dla użytkowników systemu mPay, obok możliwości stałego podpięcia karty płatniczej do konta, jest blisko dwukrotne powiększenie liczby sklepów internetowych akceptujących płatności mobilne. Ma to związek z podpisaniem umowy z firmą Dialcom24 Sp. z o.o., właścicielem platformy Przelewy24.pl. Oznacza to zwiększenie zasięgu usług płatności komórką w Internecie o sieć akceptantów Przelewy24.pl, która w tej chwili liczy kilkanaście tysięcy podmiotów wykorzystujących elektroniczne kanały płatnicze.
Na dniach rusza również wspomniana już nowa usługa mPay polegająca na bezpiecznym podłączeniu na stałe karty płatniczej do konta mPay i możliwości wykonywania zasileń portmonetki mPay w dowolnym momencie z poziomu telefonu komórkowego. Cały proces zasilenia konta z karty płatniczej trwa tylko kilka sekund i polega na wybraniu numeru *145*999#, wpisaniu kwoty oraz podaniu w kolejnym kroku 3-cyfrowego kodu zabezpieczającego CVC2, znajdującego się na odwrocie karty. Dzięki tej funkcji użytkownicy mPay uzyskają nowe źródło środków na płatności dostępne przy użyciu telefonu, którą z powodzeniem mogą wykorzystać w sieci akceptantów Przelewy24 oraz we wszystkich pozostałych typach płatności mobilnych.
Coś mi się nie zgadza. Z jednej strony spółka podaje publicznie, że liczba kont przekroczyła 255 tys. użytkowników, a z drugiej strony w teaserze na NewConnect pisze, że liczba aktywnych kont na koniec 2010 to 7,5 tys. Wynika z tego, że z usługi korzysta jedynie niecałe 3% użytkowników!
Policzmy przychody: 1mln transakcji x ~10zł (bilety, parkowanie doładowania) za transakcję x 2% (szacunkowa marża kart) = 200tys zł. Nawet zakładając, że wszystko zostaje w spółce, to z takimi przychodami ma marne szanse na udany debiut na NewConnect.
Jak do tego dorzucimy informację ze strony mPay (http://www.mpay.pl/pl/news/n/34/rosnie-rynek-mobilnych-platnosci) z której wynika, że konkurencyjny moBilet obsługuje 2x więcej stref parkowania i 5x więcej miast w komunikacji miejskiej, to tylko płakać się chce jak mPay nieudalnie robi sobie PR.
A co do zasilenia konta z karty płatniczej, to z poprzednich informacji wynikało, że nie będzie to zasilanie konta portomentki, tylko transakcja w ciężar rachunku karty płatniczej. Po prostu ręce opadają.