PRZEDMIOT SPRZEDAŻY:
Przedsiębiorstwo Zakłady Lniarskie ORZEŁ SA z/s w Mysłakowicach , ul. Daszyńskiego 16 - nieruchomość zabudowana budynkami i budowlami o charakterze przemysłowym wraz z urządzeniami integralnie z nimi związanymi i wyposażeniem.
Sprzedaż obejmuje ogół składników wg stanu na dzień przetargu stanowiących zwarty gospodarczo kompleks.
Oznaczenie ewidencyjne: dz nr ew. 1192/2, 1192/3, 1192/7, 1192/11, 1192/25, 1192/27, 1192/28, 1192/29, 1365, obręb Mysłakowice, AM-6, KW nr JG1J/00045176/9.
Sprzedaż przedsiębiorstwa dokonywać się będzie w trybie przepisów Prawa upadłościowego i naprawczego z dnia 28 lutego 2003r ( Dz. U. Nr 60 z 2003r poz.535). Tekst jednolity z dnia 2 października 2009r (Dz.U. Nr 175, poz.1361).
Cena oszacowania: 11.061.000zł ( słownie: jedenaście milionów sześćdziesiąt jeden tysięcy złotych).
Rozpoznanie ofert nastąpi na posiedzeniu jawnym w dniu 25 lipca 2011r o godz. 9.00 w siedzibie Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze przy ul. Norwida 9 w sali nr 110.
Regulamin przetargu i szczegółowe informacje dotyczące przedmiotu przetargu można uzyskać w siedzibie upadłego przedsiębiorstwa w godz.8.00 - 14.00 po wcześniejszym telefonicznym uzgodnieniu terminu - nr tel: 75 7428775.
Na wybór Zarządu chyba akcjonariusze nie mają wpływu. Zarząd wybierają ludzie z RN
Za działania RN i Zarządu to na pewno akcjonariusze nie odpowiadają. Może jakiś prawnik mógłby się wypowiedzieć.
Właścicielami spółki są akcjonariusze i dlatego mają wpływ na wszystko. Jeżeli masz duży dom, to ty powołujesz gospodarza domu i określasz jego obowiązki. Jeżeli gospodarz nie będzie sprzątał to budynek się zniszczy i będzie sprzedany, a gospodarz będzie musiał szukać innej pracy. Tu nie ma mowy o jakichś odszkodowaniach.
Na wybór Zarządu Akcjonariusze nie mają żadnego wpływu. To ludzie z RN wybierali Zarząd. Jeśli Zarząd byłby niekompetentny to chyba wina ludzi z RN. Jeśli Zarząd popełniał błędy w zarządzaniu Spółką, albo się nie wywiązywał ze swoich obowiązków, to powinien odpowiadać przed akcjonariuszami, także finansowo. Przecież narazili swoją niekompetencją akcjonariuszy na straty.
znalezione w sieci
Jak stanowi art. 483 par. 1 kodeksu spółek handlowych - członek zarządu, rady nadzorczej oraz likwidator odpowiadają wobec spółki za szkodę wyrządzoną działaniem lub zaniechaniem sprzecznym z prawem lub postanowieniami statutu spółki, chyba że nie ponosi winy. Osoby te powinny przy tym przy wykonywaniu swoich obowiązków dołożyć staranności wynikającej z zawodowego charakteru swojej działalności, a więc staranności szczególnej. Oznacza to zaostrzenie kryterium oceny ich działalności. Jeżeli jednak swoim działaniem lub zaniechaniem wyrządziły one spółce szkodę i nie kwapią się do jej naprawienia, prawo do wytoczenia powództwa o odszkodowanie na rzecz spółki (actio pro socio) przysługuje akcjonariuszowi. Członkowie zarządu mogą być bowiem bardzo wstrzemięźliwi z występowaniem przeciwko jednemu czy więcej członkom rady, którzy mogą ich przecież odwołać czy zwiesić, lub też z występowaniem przeciwko osobie ze swojego grona. Z tego powodu ustawodawca, mając na uwadze interes właśnie spółki, wyjątkowo udostępnia akcjonariuszowi indywidualne narzędzie jego ochrony. Ale nie od razu, to znaczy nie od chwili ujawnienia wyrządzenia szkody. Daje bowiem czas osobom z funkcji zobowiązanej do dbałości o interesy spółki. Dopiero jeżeli w terminie roku od dnia ujawnienia czynu wyrządzającego szkodę (art. 486 par. 1 k.s.h.) spółka nie wytoczy powództwa przeciwko członkowi zarządu, rady nadzorczej czy likwidatorowi o naprawienie wyrządzonej jej szkody, każdy akcjonariusz lub osoba, której służy inny tytuł uczestnictwa w zyskach lub podziale majątku, może wnieść pozew o naprawienie szkody wyrządzonej spółce.
Ustawodawca zadbał też o to, aby prawo to nie było nadużywane. Na żądanie bowiem pozwanego, zgłoszone przy pierwszej czynności procesowej, sąd może nakazać złożenie kaucji na zabezpieczenie pokrycia szkody grożącej pozwanemu (art. 486 par. 2 k.s.h). Wysokość i rodzaj kaucji sąd określa według swojego uznania. W przypadku niezłożenia kaucji w wyznaczonym przez sąd terminie pozew zostaje odrzucony. Ponadto, jeżeli powództwo okaże się nieuzasadnione, a powód, wnosząc je, działał w złej wierze lub dopuścił się rażącego niedbalstwa (art. 486 par. 4 k.s.h.), obowiązany jest naprawić szkodę wyrządzoną pozwanemu.
W przypadku wytoczenia powództwa na podstawie art. 486 par. 1 oraz w razie upadłości spółki osoby obowiązane do naprawienia szkody nie mogą powoływać się na uchwałę walnego zgromadzenia udzielającą im absolutorium ani na dokonane przez spółkę zrzeczenie się roszczeń o odszkodowanie. Ponieważ absolutorium może dotyczyć tylko członków zarządu i rady nadzorczej, udzielone im pokwitowanie staje się w takim przypadku bezskuteczne. Powyższy przepis może służyć tzw. akcjonariuszom mniejszościowym działającym w interesie spółki, w przypadku gdy tzw. akcjonariusz większościowy zaaprobował działania zarządu i rady nadzorczej, głosując za udzieleniem im absolutorium, które to jednak działania wyrządziły szkodę spółce, a jemu przysporzyły korzyści.
Roszczenie o naprawienie szkody przedawnia się z upływem trzech lat (art. 488 k.s.h.) od dnia, w którym spółka dowiedziała się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednak w każdym przypadku roszczenie przedawnia się z upływem pięciu lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę, zaś samo powództwo o odszkodowanie przeciwko członkom organów spółki oraz likwidatorom wytacza się według miejsca siedziby spółki. Te szczególne przepisy nie naruszają praw akcjonariuszy oraz innych osób do dochodzenia naprawienia szkody na zasadach ogólnych. W takim jednak przypadku powództwo wytacza się nie przeciwko spółce, ale przeciwko konkretnym osobom.