Branża cukiernicza w opałach
Katarzyna Kucharczyk 29-01-2011, ostatnia aktualizacja 29-01-2011 02:14
Analitycy przewidują, że sprzedaż giełdowych producentów słodyczy wzrośnie w tym roku średnio o 14 proc., a czysty zarobek aż o 32 proc. Jednak szybko zwiększające się koszty sprawią zapewne, że taka poprawa zysku nie będzie niemożliwa
źródło: Archiwum
Jan Kolański, prezes i największy udziałowiec Jutrzenki, zapowiada, że w tym roku grupa zwiększy przychody. Jednak z powodu galopujących cen surowców Kolański nie chce nic deklarować, jeśli chodzi o wynik finansowy. Twierdzi natomiast, że widać ożywienie w branży. – Popyt rośnie, choć nie tak szybko jak wszyscy oczekiwali – mówi. W tym roku na plus ma wyjść segment napojów, który do tej pory przynosił Jutrzence straty. Dwa pozostałe – słodycze i przyprawy – w 2010 r. nie miały problemów z rentownością.
źródło: Archiwum
Dariusz Orłowski, szef Wawelu, mówi, że jego spółka chce rosnąć szybciej niż rynek. Do tej pory nie miała z tym problemów. Narastająco po trzech kwartałach 2010 r. osiągnęła 251,3 mln zł sprzedaży, czyli aż 21 proc. więcej niż rok wcześniej. Jeśli weźmiemy pod uwagę prognozy BM Banku BGŻ, można szacować, że sprzedaż za IV kwartał 2010 r. wyniosła około 130 mln zł, a w całym 2011 r. ma sięgnąć 439 mln zł. Na temat wyniku Orłowski nie chce się wypowiadać. – Sytuacja na rynkach surowców jest zbyt niestabilna, aby go prognozować – mówi.
źródło: Archiwum
Marek Malinowski, prezes Mieszka, oczekuje, że tegoroczne wyniki firmy będą lepsze od ubiegłorocznych. Powód? Przejęcie firmy Vilniaus Pergale, które ma pozytywnie wpłynąć na rentowność grupy. – Rynek litewski jest stabilny, a marki Vilniaus Pergale rozwijają się dynamicznie – podkreśla. VP to czołowy producent słodyczy na Litwie. W 2009 r. miał 12,7 mln litów (około 14,4 mln zł przy piątkowym kursie) czystego zarobku. Dla porównania, Mieszko po trzech kwartałach 2010 r. miał prawie 7 mln zł zysku.
+zobacz więcejMąka, cukier, ziarno kakaowca, tłuszcze – wzrosty cen tych surowców już od kilku miesięcy spędzają zarządom spółek cukierniczych sen z powiek. – Takiej sytuacji jeszcze nie widziałem. Zwyżki są wręcz histeryczne – mówi Dariusz Orłowski, prezes Wawelu. Wtóruje mu Jan Kolański, szef Jutrzenki. – Ceny są bardzo wysokie i wciąż idą go góry. Mąka od połowy 2010 r. zdrożała 100 proc. Dążąc do utrzymania marż, stopniowo wprowadzamy podwyżki cen naszych produktów – mówi.
Za każdym razem jak rośnie cena surowca producent podnosi cenę produktu. Zawsze podnosi cenę. Ale jak cena surowca spada cena produktu nie spada. Nigdy nie spada. W tym kraju nikt nikomu nie daje nic za darmo. Mówią i piszą tylko po to aby ich dystrybutorzy dużo kupili przed podwyżką.
jakie ty czarne wizje widzisz!!! przeczytaj dokładnie artykuł w parkiecie to zobaczysz ze otmuchów jako jedyny w branży podał oficjalne prognozy ,dodatkowo planuje przejęcie Cukry Nyskie i jeszcze dodatkowo kurs ostatnio spadł dając szansę na tanie zakupy ,więc skąd ta twoja panika?
Otmuchow produkuje tanie produkty. Wiec dla nich praktycznie nie ma znaczenia w jakiej fazie jest gospodarka . Zawsze duzo sprzedaja. Poza tym chyba DI BRE rekomenduje spolke jako jedna z TOP-TEN na 2011.
jeśli rosną ceny surowców rosną również ceny produktów. Śpiewka stara, jak świat. Robicie zakupy to wiecie, że nic nie otrzymujecie w prezencie. Płaci producent to płaci też konsument! A jeść się chce!!!