2010-08-17 04:55
Pozwolenie na budowę Żagla, mającego 192 m wysokości i 45 pięter wieżowca w centrum Warszawy zaprojektowanego przez słynnego architekta Daniela Libeskinda, nie zostanie cofnięte - zdecydował wojewoda mazowiecki.
Urzędnicy rozważali dwa warianty rozwiązania problemu wstrzymania, na skutek protestów, budowy tego obiektu. Jeden z nich zakładał, że deweloper straci pozwolenie na budowę, a sprawa skierowana zostanie do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, a drugi - wydanie decyzji na podstawie już złożonych dokumentów. Tę pierwszą ewentualność urzędnicy wczoraj wykluczyli.
Deweloperowi wstrzymano pozwolenie na budowę po wzniesieniu 17 pięter. Siedmiu lokatorów kamienicy przy ul. Emilii Plater 47 zaskarżyło decyzję wojewody, uprawomocniającą pozwolenie, do wojewódzkiego sądu administracyjnego, który je uchylił. Argumentowali m.in., że budynek zabierze im światło i zmniejszy wartość ich mieszkań. Wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego podtrzymał Naczelny Sąd Administracyjny, mimo że jego zdaniem WSA popełnił błędy. Sprawa wróciła do wojewody.
- Gdyby z początkiem września okazało się, że możemy wracać na plac budowy, Żagiel będzie zdobił panoramę Warszawy na piłkarskie mistrzostwa Euro 2012 - zapewniła dyrektor sprzedaży i marketingu polskiego oddziału dewelopera, firmy Orco, Alicja Kościesza.
1 Dzień wcześniej
Wieżowiec przy Złotej 44 będzie kosztował Polskę 600 milionów złotych?
2010-08-16 05:03
Deweloper domaga się od Polski 600 mln odszkodowania za wieżowiec na ulicy Złotej w Warszawie - ujawnia "Puls Biznesu". W maju 2008 r. ruszyła z wielką pompą budowa ogromnego wieżowca w centrum stolicy. Niecały rok później inwestycję wstrzymano z powodu kryzysu. W połowie 2009 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił pozwolenie na budowę.
Obecnie inwestor chciałby wznowić prace, ale nie może. Przyczyną cofnięcia zezwolenia jest skarga siedmiu lokatorów sąsiedniego budynku, którzy żądają 7 mln odszkodowania za swoje mieszkania. Zostali przez dewelopera oskarżeni o szantaż.
Decyzja o ponownym wydaniu pozwolenia leży w gestii wojewody. Tymczasem inwestor złożył w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zawiadomienie o wszczęciu sporu. Domaga się 600 mln zł odszkodowania, ponieważ czuje się poszkodowany przez polski system prawny i na tyle wycenia swoje straty, wynikające z przestoju. Kancelaria Premiera nie zajęła dotąd stanowiska w tej sprawie a deweloper grozi arbitrażem, w razie niespełnienia jego żądań.