"Małym" dlatego, że trudno sobie wyobrazić aby już teraz na jakiejkolwiek spółce powtórzył się tak spektakularny wzrost jak na Cerabudzie, którego akcje wzrosły w ciągu 3 dni prawie 3-krotnie.
Nie mniej jednak w przypadku e-Kiosku w obrocie giełdowym znajduje się zaledwie 500 tys. akcji. Ich łączna wartość rynkowa wynosi ok. 400 tys. zł. Nie trudno wyobrazić sobie jak łatwo jest to "rozbujać". Zwłaszcza, że większość tych którzy kupowali e-Kiosk albo już sprzedała ze stratą swoje akcje albo siedzi i czeka na poziomy przekraczające dobrze złotówkę żeby cokolwiek zarobić, ponieważ na pierwszych sesjach handlowano nim powyżej 1 zł i sporo osób po tyle kupiło...
Teraz NAJWAŻNIEJSZE!
Do potencjalnej fali wzrostowej ktoś kto zechce zaangażować swoje kilkadziesiąt tysięcy złotych aby w bardzo krótkim czasie zarobić co najmniej kilkanaście tysięcy zł może wykorzystać informację, która tu na tym forum chyba się nie przewijała.
Otóż, w przyszłym tygodniu zostanie rozstrzygnięty przetarg na "e-obsługę prasową" ogłoszony przez jedną z największych instytucji w Polsce. Oprócz e-Kiosku startuje w nim jeszcze jeden podmiot ale sami rozumiecie, że prawdopodobieństwo wygrania przez e-Kiosk jest duże. WARTOŚĆ PRZETARGU - 600 TYSIĘCY ZŁOTYCH.
Kto chce niech wyciągnie wnioski.
Niestety, nie mogę podać linka, gdyż tej informacji nie powziąłem z Internetu. Ale proszę Cię bardzo, to żadna tajemnica skąd mam to info: O udziale e-Kiosku w tym przetargu usłyszałem z ust Piotra Kubiszewskiego (prezesa tej spółki), kiedy rozmawialiśmy po zakończeniu części oficjalnej uroczystości jej debiutu na NewConnect 9 grudnia zeszłego roku.
ja myślę do 2 zeta to będzie promocja ale zobaczymy na close powinno być +50% i w poniedziałek zajebista luka up....drugi CERABUD moi drodzy sie szykuje:)
jutro chyba ostatni moment na dobranie jeszcze akcyjek
mysle ze jeszcze kolo 1,3 bedzie mozna troszke dobrac bo pozniej juz pewnie nie bedzie takiej mozliwosci..
kolego chyba jestes w bledzie ze zdoloasz cos kupic po 1,3, ja jestem ustawiony PKC i chyba nic z tego nie bedzie, mam nadzieje ze choziac z 1000 szt wpadnie
Dziś na zjeździe Związku Kontroli Dystrybucji Prasy wydawnictwa mogą głosować nad zmianami w klasyfikowaniu elektronicznych wydań prasy.
Część z nich (m.in. „Polityka” Spółdzielnia Pracy i jak wynika z naszych informacji także Agora) jest za wprowadzeniem obostrzeń w ich rozliczaniu.
Chcą, by te sprzedawane w prenumeracie w liczbie więcej niż dziewięciu egzemplarzy musiały być legitymowane oświadczeniami zamawiających o tym, jak są wykorzystywane (takich oświadczeń nie muszą dostarczać prenumeratorzy wydań papierowych). W razie braku oświadczenia nie można byłoby ich zaliczać do wyników sprzedażowych. – Autorem propozycji tych zmian jest Komisja Statutowo-Regulaminowa ZKDP, która otrzymała na poprzednim zjeździe ZKDP wytyczne dotyczące tych zmian – mówi tylko Urszula Strych, rzeczniczka Agory.
Zmian obawia się Piotr Kubiszewski, prezes notowanego na New Connect sprzedającego e-gazety e-Kiosku: – Nie wszyscy będą skłonni takie oświadczenie podpisać, bo to dziwna zasada. Jeśli ktoś kupuje inny produkt, nie musi się przecież tłumaczyć, co z nim zrobi.
Debata odbywa się w gorącej atmosferze. – Jednym wydawcom sprzedaż takich wydań rozwija się lepiej, innym wolniej, i nie jest tajemnicą, że z tego wynikają rozbieżności w stanowiskach w tej kwestii. Nie można jednak odgórnie ograniczać rozwoju e-wydań dodatkowymi przepisami, które nie obowiązują wydań papierowych – mówi Dariusz Piekarski, prezes Infor Biznesu, wydawcy „Dziennika Gazety Prawnej”.
Rafał Kamiński, dyrektor dystrybucji w Axel Springer Polska, uważa propozycje zmian za absurdalne. – Takie rozwiązania blokują rozwój tego kanału dystrybucji i tworzą niesprawiedliwą nierówność w traktowaniu prenumeraty drukowanej i elektronicznej. Propozycje wprowadzenia oświadczeń wysuwają niektórzy wydawcy z obawy o możliwe nieprawidłowości przy obliczaniu ilości sprzedanych e-wydań. Jednak Internet pozwala na bardzo precyzyjne monitorowanie prenumeraty elektronicznej – dodaje.
Za obostrzeniami jest z kolei Piotr Zmelonek, dyrektor pionu wydawniczego w „Polityce” Spółdzielni Pracy. Jego zdaniem przy obecnych przepisach możliwe jest nawet zaliczenie do egzemplarzy sprzedanych w wersji elektronicznej tych, które firma odkupi od samej siebie w ramach barteru. – Chodzi o to, żeby miara obejmująca wszystkie wydania była taka sama i żeby nie dochodziło do nadużyć – mówi.Elektroniczne wydania sprawdzają się zwłaszcza w przypadku prasy specjalistycznej, np. fff