Wystarczy, że Kanadyjczycy zostali głównym akcjonariuszem w Asseco i spółka jest prawie 3 razy więcej warta niż póki była w polskich rękach. Z automatu. Kanadyjczycy czy Amerykanie kupują sobie polskie spółki tanio bo czemu nie, a my jesteśmy sami sobie winni, że takie ceny akceptujemy. Ale, że w ramach jakiejś dziwnej wymiany w zamian kupujemy do swoich portfeli ich spółki drogo to już jest sado maso. Jeśli teraz jakiś polski kapitał kupuje Asseco po 240, ale jak było po 80 to nie chciał - o czym to świadczy? Sami się nadstawiamy, sami robimy z siebie ofiary.
Gdyby ktoś zza oceanu zainteresował się XTB i zdobył sobie w niej większość nagle by się okazało, że bankierowe spadzie musiałyby założyć własny klub 200 wieszcząc jak zwykle nieunikniony krach. Nagle zupełnie inne ceny stałyby się oczywistością i szeroko akceptowanym konsensusem.
Tak nie będzie, bo nikt pakietu kontrolnego w XTB w takiej cenie nie sprzeda.
A ceny takie i tak będą, tylko jeszcze nie teraz. I to, że nie teraz jest słabe.
Bo gdyby wszystko inne było w tej spółce dokładnie takie jak dziś, a tylko główny akcjonariusz był zza oceanu, nikt nie mógłby wyjść z podziwu jaka to spółka petarda. Nie trzeba by nic w działalności operacyjnej spółki zmieniać. Dlaczego Polacy sobie sami to robią?