Źle na to patrzysz. To jest papier dla elity. Ja na przykład nie jestem inwestorem w tradycyjnym sensie. Nie liczę na szybki zarobek, bo swoje miliardy już zarobiłem. Teraz posiadam PKPC dla samej przyjemności posiadania tych akcji. Czasami wsiadam do PKP, żeby sprawdzić, jak żyje prekariat - aczkolwiek wolę klasę - i czuję wtedy, że jestem współwłaścicielem tego pojazdu.