Tyle tu dobrych ludzi którzy bezinteresownie martwią się o mnie żebym nie stracił i akcje sprzedał. Aż się łezka w oku kręci. I tak z dobrego serca poświęcają cale dnie by takich jak ja uratować.
Ja pomagam biedakom, po tym, gdy na kółeczkach zarobiłem miliony. To moja forma odpłacenia społeczeństwu. Ale w sumie nie robię niczego nadzwyczajnego, po prostu liczę RSI jak szatan :)))