Myślę, że celem "gówniarzy" nie było zatopienie spółki. Nie zarzyna się kury, która znosi złote jajka. Gdyby było dobrze, to członkowie zarządu dalej kasowaliby po 40k miesięcznie, a przy okazji i użytkownicy, i inwestorzy byliby zadowoleni. Jeśli spółka zdechnie, to kto "gówniarzom" da pracę i za ile? Około 20 lipca powinny być wstępne szacunki za Q2. Może sytuacja się wyklaruje - w tę lub inną stronę.
To nie wina prezesa. Po prostu narzędzie jakie sprzedają przestaje być potrzebne na rynku, a na pewno nie za taką cenę. Fakt, że poszli w bezsensowne inwestycje i przepalali kasę (AI im się przyśniło) ale to były decyzje Tarczyńskiego.