Zobaczcie, jesteśmy w miejscu, w którym zasadniczo nikt już nie oddaje akcji. Dzien w dzień jak w warzywniaku, pomimo że, leci złe info za złym info, a trole ujadają bez przerwy. Zyski kreatywnie księgowane, dywidenda jak splunięcie w twarz , niskie dane sprzedażowe, zerowa komunikacja z wczesniakiem. A to wszystko z nieusatnną akumulacją akcji np u Trzebińskiego. Coś mi się wydaje ,że nawet żart dywidendowy miał na celu właśnie wywołanie sprzedaży. Teraz potrzebne jest jedno spekulacyjne info i kurs się odetnie na długo.