Czy jesteście chętni wystąpić o zadośćuczynienie od Protektor SA.
Zgodnie z prawem mieli czas na złożenie raportu do końca kwietnia.
Tego terminu nie dotrzymali i to co oni sobie wymyślili to nic nie jest warte.
Narazili nas na stratę.
(To tak jak że złożeniem PiT masz cza do 30 kwietnia i koniec )
Można wystąpić o ukaranie do KNF i zbiorowy pozew lub indywidualny do sądu.
To ich problem.Samo zamrożenie pieniędzy na 30 dni przez ich mataczenie podlega najmniej zwrotu odsetek od zamrożonej kwoty.
Ja wysyłam to jutro do Protektor i daje im dwa dni potem idę do sądu.
Spółka [nazwa spółki] S.A.
ul. [adres spółki]
[00-000] [Miasto]
WEZWANIE DO ZAPŁATY ODSZKODOWANIA
Szanowni Państwo,
niniejszym, jako akcjonariusz Spółki [nazwa spółki] S.A., wzywam Państwa do zapłaty odszkodowania w wysokości [kwota] zł (słownie: [kwota słownie] złotych) w związku z poniesioną przeze mnie szkodą spowodowaną naruszeniem przez Spółkę obowiązków informacyjnych.
Zgodnie z przepisami prawa oraz regulacjami Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, Spółka miała obowiązek opublikować raport roczny za rok obrotowy 2024 do dnia 30 kwietnia 2025 r. Niedopełnienie tego obowiązku skutkowało zawieszeniem obrotu akcjami Spółki, co uniemożliwiło mi sprzedaż posiadanych akcji w planowanym terminie itd.
Nie masz szans. Wystarczy, że sąd przyjmie wykładnie, że "inwestowanie na rynku kapitałowym wiąże się nierozerwalnie z ryzykiem". Spółka podniesie, że dopełniła obowiązku informacyjnego wobec akcjonariuszy powiadamiając z wyprzedzeniem o przełożeniu terminu złożenia raportu. A że GPW na wniosek KNF zawiesiła obrót? To był - w świetle obowiązującego prawa - jej obowiązek. I akcjonariusze jak najbardziej powinni zdawać sobie sprawę, że tak się może stać każdego dnia po przekroczeniu terminu ustawowego. Mógłbym Ci wypisać całe linie obrony na wypadek rożnych strategii strony powodowej, ale nikt mi za to nie zapłaci. Konstatując, nie masz szans, bo prawo w tym kraju jest wewnętrznie sprzeczne, nielogiczne, często działa wbrew woli i interesowi społecznemu a egzekwowanie tego prawa przez sądy jest jeszcze gorsze niż ono samo.
A jeśli pójdziesz do kancelarii prawnej, to radzę Ci jedno - skorzystaj tylko wtedy, kiedy zgodzą się na prowadzenie sprawy za procent potencjalnie wygranej kwoty. Jeśli będą opowiadać, jak to masz wygraną w kieszeni, ale każą sobie płacić z góry "bo wicie, rozumicie", to masz odpowiedź, jak faktycznie oceniają Twoje szanse.
He he, no dzisiaj, dzisiaj. Będę wielce zaskoczony, jeśli nie klepną dodatkowej emisji, 50 grosików za akcyjkę. Że ja z tego nie wyszedłem, chyba mnie zaćmiło...
w prawie funkcjonuje jeszcze takie pojęcie jak czyste straty finansowe
wystarczy pokazać, że przez niezaradność lub celowe dzialanie do tego doszło - swoją drogą ciekawe czy czlonkowie zarządu i prezes maja wykupioną odpowiednią polisę ubezpieczeniową
jako argument można podać swoje dane historyczne gdzie sie wykaże pewne zyski
dobry prawnik mógłby to ogarnąć, kwestia tylko czasu