Niecałe 200 tys przychodów kwartalnie to 800 tys w skali roku.Akcji 202 miliony czyli niecałe 0,5% zysku na akcje w rok.Oczywiście pamiętajmy o prowizji kupno/sprzedaż no i 19% belce od ZYSKU..
Masz 450 tys akcji warte około 85 tys zł na których masz pewnie minimum 50% straty.Wniosek jest taki ze aby odrobić straty i wyjsc na zero przy tych osiągnięciach spółki to potrzebujesz 25 lat.Jak to mówią pisowska amebo szczęśliwi czasu nie liczą.
Powiem ci szczerze chłopie.Mimo ze jesteś pisior bez kręgosłupa i wielokrotnie zes się nabijał z ludzi na forach i ich obrażał to mi ciebie najzwyczajniej w świecie żal.Można poświecić część życia w celu zarabiania pieniędzy na giełdzie np na działkę mieszkanie czy dom żeby nie brać kredytu i komentować codziennie na forum z powodu stresu ale ty nic nie wnosisz straciłeś tutaj grube lata i nie zanosi się by twój los się odmienił chociaż oczywiście nigdy nie mów nigdy.Połasiłeś się na tego gniota tylko i wyłącznie dlatego bo rósł w covidzie czyli chęć zysków przysłoniła ci racjonalne myślenie z czym większość wyborcow pisu naprawdę ma problem.Nie będę ci prawił co masz zrobić gdyż ty i tak wszystko wiesz najlepiej.Gdyby tu były chociaż kapitały wysokie żeby można było zyc nadzieją ze kiedyś rynek je wyceni to jeszcze można by było to trzymać a tak to ja nie widzę pozytywnego zakończenia dla ciebie.Spółka zatrudnia 9 osób z prezesem i operuje w branży bardzo ryzykownej gdzie większość projektów kończy się fiaskiem.Największy majątek to działka w dobrej lokalizacji i to wszystko.Mysle ze zarząd za jakis czas ją sprzeda z małym zyskiem gdyż działalności nie rozwinie da ci może ze 30-40 groszy na akcje i tyle z invention zostanie.Ciebie i tak to nie urządzi tyle ze będziesz miał mniejsza stratę.To wszystko.
Kolego RRRrrr: czy naprawdę sądzisz, że wielonickowiec rozmawiający sam z sobą na forum zrozumie cokolwiek z tego co mu napisałeś? Napisałeś bardzo słusznie bo on tu bezpowrotnie stracił nie tylko dużo pieniędzy ale kawał życia. Żeby to jeszcze było coś warte ale utopić ok. 5 lat życia na bezwartościowej wydmuszce gdy na giełdzie są setki lepszych spółek to jest totalny absurd. Napisać o niczym tysiące jednych i tych samych bzdur? Jak to można określić?