Działają Kar. Jak podpisują umowę z bardziej rozpoznawalna firmą w Indiach, to przecież oczywiste, że dla Hindusów muszą coś znaczyć, bo nie wiązali by się z byle jakim podmiotem z Polski na minimum 6 miesięcy do ewentualnego wypowiedzenia. Ale trole będą naganiac żeby taniej kupić a leszcze czekają, żeby Tusk z mównicy nagonił :)